Rewolucja krasnoludków - album o Pomarańczowej Alternatywie
"Pomarańczowa Alternatywa - Rewolucja Krasnoludków", album, który w czwartek trafił do księgarń, dokumentuje działania legendarnego ruchu polskiej opozycji lat 80., walczącego z komunizmem za pomocą happeningu artystycznego.
20.12.2007 | aktual.: 21.12.2007 10:16
Album gromadzi ponad 300 fotografii z akcji Pomarańczowej Alternatywy (PA) oraz ulotki i plakaty. Autorem komentarza są założyciel i przywódca PA Waldemar Fydrych oraz socjolog prof. Bronisław Misztal.
Pomarańczowa Alternatywa to pierwotnie nazwa studenckiej gazetki powstałej w 1980 roku na Uniwersytecie Wrocławskim. Tam właśnie student historii sztuki Waldemar Fydrych opublikował swój "Manifest Surrealizmu Socjalistycznego", w którym uznawał, że "cały świat jest dziełem sztuki, a więc nawet pojedynczy milicjant stojący na ulicy jest dziełem sztuki". Podstawowym narzędziem walki politycznej Fydrych uczynił w swoim manifeście sztukę, humor i groteskę.
Po wprowadzeniu Stanu Wojennego Fydrych zaczął malować krasnoludki na plamach powstałych w skutek zamalowywania przez milicjantów politycznych haseł na murach. Wkrótce skala tego zjawiska na ulicach polskich miast zaczęła intrygować zarówno ich mieszkańców, jak i władze.
Pierwsze skromne happeningi organizowane były we Wrocławiu w 1985 roku z inicjatywy Fydrycha, nazywanego już wtedy "Majorem". Na początku Pomarańczowa Alternatywa była po prostu grupą jego przyjaciół - w jej skład wchodzili m.in. Krzysztof Skarbek, Sławomir Monkiewicz, Piotr Głuszek.
Na większą skalę krasnoludki wkroczyły do akcji 1 czerwca 1987 roku. Wcześniej pojawiały się na murach, ale dopiero tamtego dnia Fydrych zaczął rozdawać ludziom na ulicy pomarańczowe czapeczki. "Przypuszczałem, że milicja będzie biegać i zdejmować ludziom z głów te czapeczki. Milicja jednak mnie zaskoczyła - zaczęła aresztować krasnoludki" - wspomina Fydrych. Wszystko poszło więc po jego myśli - milicjanci stali się pełnoprawnymi uczestnikami jego akcji.
W październiku 1987 roku miał miejsce znany performens, podczas którego członkowie Pomarańczowej Alternatywy rozdawali na ulicach papier toaletowy - towar wówczas deficytowy. 7 października odbył się Dzień Milicjanta, kiedy stróżom porządku wręczano kwiaty. W grudniu 1987 roku we Wrocławiu zatrzymano trzydziestu Świętych Mikołajów.
W rocznicę Rewolucji Październikowej 1987 roku milicja rozpędzała ubrany na czerwono tłumek skandujący "Rewolucja! Rewolucja!". Na ul. Świdnicką we Wrocławiu - ulubione miejsce działań Pomarańczowej Alternatywy - wjechała kartonowe atrapy pancernika "Patiomkina" i krążownika "Aurora" z grubego płótna. Ledwie milicjanci spacyfikowali oba statki, a już musieli stawić czoła szarży Czerwonej Konnicy (atrapy szabel i lanc, tekturowe głowy koni, spiczaste czapki, czerwone proporce) pod dowództwem Roberta Jezierskiego. Pomarańczowa Alternatywa działała do końca lat 80., przede wszystkim we Wrocławiu, ale także w Warszawie i w Łodzi. Akcji było tak wiele, że nie sposób wszystkich wyliczyć - był m.in. Karnawał Robotniczy i Dzień Tajniaka, którego uczestnicy wystąpili w czarnych okularach i prochowcach legitymując przygodnych przechodniów. Świętowano też Dzień Kobiet rozdając na ulicach podpaski higieniczne i kwiaty.
Pomarańczowa Alternatywa nie zaniedbywała też malowania na murach - wizerunek Dzierżyńskiego w czapeczce z napisem "Feliks dzieciom", hasła w rodzaju "Niech żyje ZOMO", karykatury Jerzego Urbana podpisane "uszy do góry", listy gończe za gen. Jaruzelskim to tylko niektóre przykłady tej twórczości.
W trakcie pracy nad albumem Fydrychowi udało się zgromadzić dużą ilość materiału. Nie wszystko zmieściło się w książce, dlatego Fundacja Pomarańczowa Alternatywa wraz z Narodowym Centrum Kultury planują w 2008 roku otwarcie w Łodzi Centrum Happeningu, w którym zajęto by się archiwizowaniem tych dokumentów. W Centrum Happeningu odbywać by się miały międzynarodowe spotkania happenerów oraz wystawy. Przed centrum ma stanąć pomnik krasnoludka.