Rewiński uczy Dzięcioła posłowania
Znany satyryk i były poseł Polskiej Partii Przyjaciół Piwa Janusz Rewiński na łamach "Super Expressu" dodaje otuchy nowo wybranemu posłowi PO, Januszowi Dzięciołowi, znanemu z "Big Brothera".
30.10.2007 | aktual.: 30.10.2007 16:43
Zapytany czy kojarzy Janusza Dzięcioła, Rewiński potwierdza: Oczywiście, że kojarzę. Wiem, że został posłem. Czytałem już wybitne, intelektualne wypowiedzi tego strażnika miejskiego. Gratuluję Donaldowi Tuskowi takiej persony w swoich szeregach. Mówiąc poważnie, zdarzają się nieszczęścia jeszcze większe. Posła Sebastiana Florka też przeżyliśmy.
Rewiński przez dwa lata był posłem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. "Super Express" zachęca go do udzielenia kilku rad nowemu posłowi.
Po pierwsze, po prawej stronie, zaraz za wejściem, niech zostawi płaszcz i kaburę strażnika. Potem niech skręci w prawo, jak przystało na prawicowca. Niech weźmie buty na gumie, żeby się nie poślizgnął na marmurowych schodach. Przewróci się, głowę rozpołowi i będą mówić, że Dzięcioł wywinął orła, i to ruskiego, bo dwugłowego. A dalej to niech popyta panów w niebieskich czapkach, to go doprowadzą do wahadłowych drzwi. I niech uważa, bo wahadło, jak to wahadło, ktoś je puści złośliwie i jeszcze poszerzą mu się horyzonty. A to będzie niebezpieczne dla jego politycznej kariery - radzi Rewiński.
Lepiej spać w hotelu sejmowym czy na mieście? - pyta "Super Express". Jestem z Warszawy i nie dostąpiłem zaszczytu sypiania w hotelu. Chociaż bywało, że i posłowie ze stolicy, mający układy z szefem sejmowej kancelarii, mieli do dyspozycji pokoik, aby w chwili "przemęczenia" mogli paść w odosobnieniu. Przypominam, że działo się to w czasie, gdy w Sejmie grasowała Anastazja P. - mówi były poseł.
A basen pan poleca? - pyta "Super Express" Rewińskiego. Na basen nie chodziłem, bo mówili, że "wałęsica" panuje. Co teraz można tam złapać, tego nie wiem. Ale warto uważać. (PAP)