Rewelacyjna premiera w Teatrze Muzycznym
Stało się. Z ogromnym niepokojem (realizatorzy) i zainteresowaniem oczekiwana w Teatrze Muzycznym premiera"12 ławek" okazała się wydarzeniem - nie zawaham się powiedzieć - artystycznym.
07.02.2005 | aktual.: 07.02.2005 08:12
Ten, kto sądził, że będzie to przedstawienie dla określonej grupy młodzieży, był w błędzie. Ale po kolei. Trzydziestu ulicznych tancerzy i tancerek, wspieranych muzycznie dziesięcioma raperami, zaprezentowało się w sobotni wieczór na scenie profesjonalnego Teatru Muzycznego. I zrobili to jak najbardziej profesjonalnie.
Miało być niekonwencjonalnie i zaskakująco - i było. Kiedy spora część miejsc przeznaczonych dla VIP-ów okazała się zakryta wielkim płótnem, a tym samym niedostępna, powstała konsternacja. - Sorry - tłumaczyli pilnujący płótna młodzi ludzie w dresach - proszę siadać na schodach. Gdy zgasły światła - płótno zostało zwinięte, a publiczność mogła zająć miejsca. Spektakl zaczyna się zabawnym filmem, nakręconym w konwencji kina niemego, w którym Jarosław Staniek proponuje dyrektorowi Maciejowi Korwinowi wystawienie projektu hip-hopowego, a ten pokazuje mu- wcielając się w coraz to nowe role miusicalowych bohaterów - co powinien wystawiać teatr muzyczny.
Na szczęście przebija się pomysł Stańka. Potem jest już niewiarygodne, kompletnie zakręcone show w wykonaniu ulicznych tancerzy, których umiejętności choreograficzne wstrzymują oddech widowni, a którzy tak naprawdę wcale nie grają. Oni pokazują nam, jacy są naprawdę. A są - wrażliwi, dumni, niepokorni, mają własny styl, natomiast nie mają nic wspólnego z powszechnie znanymi nałogami blokersów. 12 ławek to 12 scen - wytańczonych i wyśpiewanych - opowiadających o tym, co dla hiphopowców najważniejsze.
Dowiadujemy się z nich, co sądzą o pieniądzach, ale i o honorze, czym jest dla nich imprezka, ale i prawda, jak odbywa się haczing, ale i co to jest Polska. Pierwszy raz hiphopowcy zostali wpuszczeni do teatru i jest to wejście zwycięskie. Powstał spektakl nowatorski, pełen zaskakujących pomysłów (zabawa z widzami w odrzucanie poduszek), z ciekawą scenografią (praca dyplomowa dwóch scenografek!), pełen świeżości, naładowany energią młodych ludzi, którzy po prostu tacy są. I już. Wielkie brawa!
Anna Jaszowska