Resort zdrowia: ustawa o czasie pracy lekarzy - jak najszybciej
Resort zdrowia wycofał się z zamiarów opóźnienia wejścia w życie terminu przepisów o czasie pracy lekarzy. Chce szybko znowelizować ustawę i wyjaśnić niektóre jej zapisy - poinformował wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek.
Wyjaśnił, że minister Ewa Kopacz przedstawi taki pomysł na najbliższym posiedzeniu rządu. Dodał, że ustawa byłaby nowelizowana tzw. krótką ścieżką legislacyjną, z inicjatywy komisji zdrowia.
W ten sposób jest szansa, że udałoby się przeprowadzić zmiany jeszcze przed 1 stycznia 2008 roku - powiedział Grzegorek.
W nowelizacji wyjaśniono by, jak interpretować pojęcie dyżuru lekarskiego i 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku, który należy się lekarzowi.
Unijne przepisy, przyjęte przez Polskę, w nowelizacji ustawy o zakładach opieki zdrowotnej ograniczają czas pracy lekarzy do 48 godzin tygodniowo. Zgodnie z prawem, lekarz będzie mógł pracować dłużej, nawet 72 godziny tygodniowo, ale musi się na to zgodzić. Przepisy mówią też o nieprzerywanym 11-godzinnym, odpoczynku lekarzy. Nie precyzują one, czy odpoczynek należy rozliczać dobowo czy tygodniowo.
Grzegorek dodał, że resort wycofał się z planów przesunięcia terminu wejścia w życie ustawy, bo zorientował się, iż na ten temat negatywną opinię mają zarówno kluby poselskie, jak i środowisko lekarskie.
Na pytanie, czy resort dysponuje pieniędzmi na zmiany związane z organizacją czasu pracy lekarza, wiceminister powiedział, że minister ich szuka i w tym celu Kopacz już kontaktowała się z ministrem finansów.
Grzegorek odniósł się także do propozycji klubu PiS, by pieniądze na dyżury lekarskie wziąć z Funduszu Pracy (projekt ustawy w tej sprawie 6 listopada, na 10 dni przed zaprzysiężeniem nowej Rady Ministrów, przyjął rząd PiS). Przypomniał, że przesunięcie środków z Funduszu Pracy na NFZ zablokowałoby pieniądze, jakie na przeciwdziałanie bezrobociu Polska dostaje z UE. Dodał, że Fundusz Pracy jest funduszem celowym i można go zmieniać tylko na drodze ustawy.