Resort sprawiedliwości podsumowuje program pilotażowy dot. ofiar przemocy
Wnioski o tymczasowy areszt wobec sprawców gwałtów i przemocy domowej oraz unikanie niepotrzebnych konfrontacji ofiary ze sprawcą - takie zasady postępowania wobec ofiar przestępstw proponuje Ministerstwo Sprawiedliwości. Program pilotażowy oparty na tych zasadach podsumowała przedstawicielka resortu sprawiedliwości.
Program pilotażowy realizowany jest od lutego ubiegłego roku na terenie jednej z warszawskich dzielnic - Ursynowa. Nie wiadomo, kiedy obejmie całą Polskę. Jest on pozytywnie oceniany przez organizacje pozarządowe.
Wdrażanie programu idzie niezwykle trudno - powiedziała Lidia Mazowiecka z Ministerstwa Sprawiedliwości. Jedną z barier, jaką musimy pokonać, jest zmiana mentalności m.in. pracowników policji, prokuratury, sądów. Muszą się oni nauczyć, że ofiarę należy traktować po ludzku. Nie jako dowód - dodała.
Mazowiecka podkreśla, że przygotowana przez ministerstwo lista nie jest zbiorem przepisów, tylko "wzorcowymi propozycjami zachowań urzędnika - policjanta, prokuratora, sędziego - w stosunku do ofiary".
Joanna Piotrowska z Fundacji OŚKa powiedziała, że właśnie o takie zmiany walczyły organizacje pozarządowe. Gdyby udało się je zastosować w całej Polsce, osoby, które doświadczyły przemocy, nareszcie byłyby chronione. Na razie w Polsce chroni się głównie sprawców - skomentowała Piotrowska.
Według niej wśród propozycji ministerstwa jest kilka zapisów zupełnie nowych. Należy do nich m.in. zalecenie, by skutkiem każdego zawiadomienia o przemocy domowej było postępowanie karne. Ministerstwo zaleca też "przekonanie sprawcy przemocy domowej do poddania się stosownej terapii".
Policjanci prowadzący postępowanie - w myśl zaleceń ministerstwa - powinni zapewnić ofiarom gwałtu i przemocy domowej kontakt z psychologiem. Bo - jak podkreśliła Piotrowska - profesjonalna pomoc w obu przypadkach jest niezwykle ważna i potrzebna. Jej zdaniem jednak zapis ten należy uzupełnić. W przypadku kobiet zgwałconych istotne jest, by psycholog - podobnie, jak policjant prowadzący przesłuchanie - była kobietą.
"Propozycje zasad postępowania z osobą zgwałconą" jasno określają, że bezpośrednia konfrontacja gwałciciela z ofiarą może być przeprowadzona "jedynie w szczególnie uzasadnionych przypadkach". Poza nimi pokrzywdzona może obserwować gwałciciela tylko przez lustro weneckie. Zgodnie z dokumentem kobieta powinna czekać na rozprawę w oddzielnym pokoju. Ze sprawcą przestępstwa nie może też mieć kontaktu w trakcie rozprawy - na czas jej zeznań powinien być wyprowadzany z sali rozpraw.
Widok sprawcy w trakcie rozprawy paraliżował kobiety. Sama świadomość, że o wszystkim, co je spotkało, muszą opowiadać w jego obecności, było dla nich największym upokorzeniem - powiedziała Piotrowska.
W przypadku sprawców przemocy domowej ministerstwo zaleca, by - jeśli prokuratura nie zastosuje tymczasowego aresztowania - policja sprawowała stały dozór nad nimi.
Dokument dotyczący ofiar przemocy domowej zaleca również, by policjanci w trakcie każdej interwencji wypisywali tzw. Niebieską Kartę (specjalny druk wypełniany przez policję w przypadku zgłoszenia aktu przemocy domowej) i zawsze dołączali ją do materiału dowodowego, tak samo jak "wyczerpującą informację o zdarzeniu".