Reporterzy bez Granic: odebrać Putinowi Legię Honorową
Oddana sprawie wolności prasy międzynarodowa organizacja Reporterzy bez Granic (francuski skrót RSF) wezwała władze francuskie, by odebrały prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi Krzyż Wielki Legii Honorowej.
20.10.2006 | aktual.: 20.10.2006 20:44
RSF uznaje Putina za jednego z największych "drapieżników" zagrażających wolności prasy. W odznaczeniu go Legią Honorową widzi obrazę dla wszystkich tych, którzy w Rosji walczą o wolność prasy, swobodny dostęp do informacji i istnienie rzeczywistej demokracji.
Putin otrzymał to wysokie francuskie odznaczenie podczas wizyty we Francji 23 września, za - jak uzasadnił rzecznik Pałacu Elizejskiego - "wkład w przyjaźń między Rosją a Francją".
W piątek RSF zaapelowała do prezydenta Francji Jacquesa Chiraca i francuskiej Rady Stanu, która przyznaje Legię, o odebranie odznaczenia Putinowi.
"To oburzające - mówić, że Putin położył zasługi w sprawach, których Francja broni - napisała RSF w oświadczeniu. - Przechodzi ludzkie pojęcie, aby Putina wyróżniać jednym z najwyższych francuskich odznaczeń."
Prezydent Chirac, uczestniczący w nieformalnym szczycie UE w fińskim Lahti, uzasadniał w piątek przyznanie odznaczenia Putinowi "tradycją republikańską".
"Istnieje republikańska tradycja, która polega na nadawaniu Krzyża Wielkiego Legii Honorowej szefom państw, i w konsekwencji nie należy wiązać z tym szczególnego znaczenia czy racji moralnych" - powiedział Chirac.
RSF podała, że w Rosji od czasu objęcia władzy przez Putina zabito 21 dziennikarzy. Organizacja ta zarzuca też Putinowi zwlekanie 48 godzin z reakcją na zamordowanie Anny Politkowskiej - autorki wielu reportaży i kilku książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii.
Politkowska, zastrzelona 7 października w centrum Moskwy, zdaniem RSF była "symbolem rosyjskiej świadomości przeciwstawiającej się autokratycznemu rządowi kneblującemu dziennikarzy", a "jej wyeliminowanie, uciszenie w najbrutalniejszy sposób, zabiło demokratyczną świadomość Rosji".