WAŻNE
TERAZ

Prezydent wetuje kolejną ustawę. "Przepisy zagrażają wolnościom Polaków"

Reportaż TVN o przykuwaniu staruszków do kaloryfera wstrząsnął Polską. Okazał się wyreżyserowany

TVN skorzystał z szokujących zdjęć dręczenia staruszków, które ujawnili pracownicy domu opieki. Tyle, że nakręcili je sami pracownicy, chcąc zniszczyć biznes swojej szefowej. Dzień po publikacji odeszli z pracy i chcieli założyć własny dom opieki.

Aferę z dręczeniem staruszków w domu opieki wymyślili sami pracownicy. TVN musi przeprosić właścicielkę
Źródło zdjęć: © WP.PL | TVN Uwaga kadr z reportażu

TVN będzie musiał przeprosić Paulinę G. właścicielkę domu opieki społecznej w Warszawie. Wcześniej zapłacił 50 tys. zł. zadośćuczynienia. 9 lutego wyrok w tej sprawie wydał Sąd Najwyższy.

Reportaż TVN "Przywiązani pensjonariusze do kaloryfera" z marca 2013 roku wstrząsnął opinią publiczną w Polsce. Stacja pokazała jak w warszawskim domu opieki dręczeni są starzy ludzie. Maltretowani przez personel, przywiązywani do łóżek i kaloryfera, podawano im jedzenie "jak dla świń", nie wzywano karetek pogotowia, aby sztucznie przedłużyć pobyt w ośrodku i zarobić więcej pieniędzy. Jako dowód ujawniono nagrania z ośrodka ujawnione przez personel.

To pracownicy zrobili prowokację

Informatorami w tej sprawie byli Agata i Sławomir J. Pracownicy początkowo chcieli zainteresować redakcję faktem, że placówka nie ma pozwolenia na działalność oraz, że istnieją tam bariery architektoniczne utrudniające poruszanie się pensjonariuszy. Aby wzmocnić zarzuty dostarczyli nagrania z szokującymi scenami.

Paulina G. wyjaśniała dziennikarzom TVN, że nagrania to prowokacja jej własnych pracowników. Jest z nimi skonfliktowana. Mało tego autorka reportażu Martyna Aftyka rozmawiała z pensjonariuszami i nikt z nich nie skarżył się na złe warunki w placówce. To jednak nie powstrzymało TVN od emisji materiału. Agata i Sławomir J., którzy dostarczyli filmy zrezygnowali z pracy. Mieli zamiar założyć własny dom pomocy.

Brak obiektywizmu i nierzetelność

Sąd zarzucił autorom TVN brak obiektywizmu i nierzetelność Jak wynika z relacji serwisu lex.pl omawiającego sprawę: "Sąd potwierdził, że dziennikarka nie sprawdziła, czy rzeczywiście pacjenci byli narażeni na utratę życia w związku ze złą opieką. W reportażach zabrakło krytycznego spojrzenia na informacje dostarczone przez państwa J."

Sędzia Dariusz Dończyk podkreślił, że pojawiła się olbrzymia dysproporcja między tym, o czym państwo J. mówili w pierwszym telefonie do TVN a tym, co następnie zostało wyemitowane i skomentowano, przedstawiając placówkę jako miejsce nieludzkiego traktowania osób starszych.

- Jeśli ktoś zgłasza się do dziennikarza, to najpierw przestawia szokujące fakty, a potem zajmuje się detalami. W tej sprawie było odwrotnie; w pierwszej informacji podano, że jest za mało łazienek, a pomieszczenia są za małe, o szokującym traktowaniu starszych ludzi nie było mowy. A przecież wyglądało to na zarzuty kryminalne - dodał sędzia Sądu Najwyższego.

Autorka reportażu Martyna Aftyka nie zgadzała się z wcześniejszymi wyrokami jakie zapadły w tej sprawie: - Dla mnie jest to absolutnie niezrozumiała sytuacja, ponieważ w programie "TVN Uwaga" przedstawiliśmy bezsporne dowody co najmniej nieprawidłowego traktowania pensjonariuszy - powiedziała serwisowi WirtualneMedia.pl. - Ubolewam nad tym, że Sądy orzekające w tej sprawie zajęły się głównie dobrami osobistymi właścicielki domu opieki, której dane osobowe, jak i wizerunek, czyli zarówno twarz jak i głos nie zostały w reportażu ujawnione, nie uwzględniając moich intencji, którymi kierowałam się przystępując do realizacji tych audycji. Realizując reportaże kierowałam się tylko i wyłącznie dobrem osób przebywających w tej placówce i ich bliskich - dodała dziennikarka.

Wybrane dla Ciebie
Rozmowy pokojowe. Zełenski wskazał "najtrudniejszą kwestię"
Rozmowy pokojowe. Zełenski wskazał "najtrudniejszą kwestię"
Trump znów się chwali. Mówi o „historycznej szansie”
Trump znów się chwali. Mówi o „historycznej szansie”
Uderzył w karetkę na sygnale. Cztery osoby w szpitalu
Uderzył w karetkę na sygnale. Cztery osoby w szpitalu
Macron dopiekł Putinowi. "Nie ma tam niezależnych instytucji"
Macron dopiekł Putinowi. "Nie ma tam niezależnych instytucji"
UE szykuje sankcje na Białoruś. Kara za balony przemytnicze
UE szykuje sankcje na Białoruś. Kara za balony przemytnicze
Bruksela wzywa przedstawiciela Białorusi. Ma się tłumaczyć
Bruksela wzywa przedstawiciela Białorusi. Ma się tłumaczyć
Paliwo w grudniu. Oto prognozy na początek miesiąca
Paliwo w grudniu. Oto prognozy na początek miesiąca
Pilny alert RCB. Ostrzegają przed podróżami do Wenezueli
Pilny alert RCB. Ostrzegają przed podróżami do Wenezueli
Incydent na kolei. Pociąg uszkodzony w czasie jazdy
Incydent na kolei. Pociąg uszkodzony w czasie jazdy
Makabryczny finał poszukiwań. Sprawdzają, czy ciało Marka Kubaczki było w grobie
Makabryczny finał poszukiwań. Sprawdzają, czy ciało Marka Kubaczki było w grobie
Niemcy oddają zrabowane dobra. Jest także wniosek ws. podejrzanych o dywersję [SKRÓT DNIA]
Niemcy oddają zrabowane dobra. Jest także wniosek ws. podejrzanych o dywersję [SKRÓT DNIA]
Kazik tłumaczy się po krytykowanym koncercie. "Mój czas nadszedł"
Kazik tłumaczy się po krytykowanym koncercie. "Mój czas nadszedł"