Rep. Środkowoafrykańska: przywódca rebeliantów mianował się prezydentem
Przywódca rebeliantów w Republice Środkowoafrykańskiej Michel Djotodia ogłosił się prezydentem po ucieczce dotychczasowego przywódcy kraju Francois Bozize. Djotodia zamierza wkrótce wygłosić przemówienie do narodu - informuje francuskie radio RFI.
25.03.2013 | aktual.: 25.03.2013 11:21
Rzecznik rebeliantów Eric Massi oświadczył, że Djotodia zachowa rząd, wyłoniony na podstawie porozumienia pokojowego ze stycznia. - Premier (Nicolas Tiangaye) pozostanie na swym stanowisku, a w gabinecie dokonane zostaną niewielkie zmiany - powiedział.
Massi podkreślił, że stolica kraju Bangi jest pod kontrolą rebeliantów i że w mieście panuje spokój. Dodał jednak, że jest jeszcze "coś do zrobienia w zakresie bezpieczeństwa" i że trzeba położyć kres grabieżom.
Djotodia był wicepremierem na mocy porozumienia pokojowego, podpisanego w stolicy Gabonu Libreville. Układ przewidywał podział władzy między rebeliantami, cywilną opozycją i zwolennikami Francois Bozize. Rebeliancka koalicja "Seleka" oskarżyła w czwartek Bozize o złamanie tego porozumienia i szybko zajęła Bangi.
Djotodia deklaruje wolę przeprowadzenia demokratycznych wyborów w ciągu trzech lat.
Bozize, który objął władzę w 2003 roku w wyniku wojskowego zamachu stanu, przedostał się w niedzielę przez rzekę Ubangi do Demokratycznej Republiki Konga, gdy siły rebelianckie zmierzały w kierunku jego pałacu - ujawnił jeden z jego doradców, zastrzegając sobie anonimowość.
Republika Środkowoafrykańska jest jednym z najuboższych państw świata, choć posiada bogate złoża złota, diamentów i uranu.