Religia na maturze? Resort edukacji ujawnia więcej szczegółów

Pomysł wprowadzenia egzaminu maturalnego z religii wywołał w Polsce burzliwą dyskusję. Ministerstwo Edukacji i Nauki zapewnia, że obecnie nie są prowadzone żadne prace legislacyjne dotyczące dodania tego przedmiotu do egzaminu na koniec szkoły średniej. Równocześnie przyznaje, że dojdzie do kolejnych spotkań z przedstawicielami Konferencji Episkopatu Polski, na których zostanie poruszony ten temat.

Nieoficjalnie, minister Przemysław Czarnek jest przychylny wprowadzeniu religii na maturze
Nieoficjalnie, minister Przemysław Czarnek jest przychylny wprowadzeniu religii na maturze
Źródło zdjęć: © East News | Agencja SE/MarekKudelski
Sylwester Ruszkiewicz

Temat religii na maturze został wywołany po styczniowym spotkaniu kierownictwa resortu edukacji i nauki z przedstawicielami Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski. Przeciwni wprowadzeniu tego egzaminu są posłowie opozycji. Bezpośrednio po zebraniu pomysł oprotestowali politycy Lewicy.

"Na Lewicy jest jasne, że miejsce religii jest w kościele, a nie na maturze" - mówiła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Z kolei parlamentarzystka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer, wraz z grupą innych posłów opozycji, próbowała ustalić, jakie decyzje zapadły na styczniowym spotkaniu.

"Pragnę zaznaczyć z całą stanowczością, że jako posłanka zasiadająca w sejmowej komisji edukacji jestem temu pomysłowi przeciwna. Na religię uczęszcza coraz mniej dzieci, polski Kościół traci wiernych w każdych statystkach, a coraz to głośniejsze afery pedofilskie tylko osłabiają jego pozycję" - napisała w interpelacji do ministra Przemysława Czarnka.

Pod koniec marca, w imieniu resortu, odpowiedzi udzielił jej wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski. Urzędnik odsłonił kulisy spotkania kierownictwa MEiN z duchownymi.

"Rozmowy koncentrowały się wokół organizacji nauczania religii w szkołach na różnych etapach edukacji. Omawiano sposób organizacji nauczania oraz system oceniania tych zajęć" - informuje Rzymkowski.

"Minister Edukacji i Nauki został także poinformowany przez przedstawicieli Kościoła rzymskokatolickiego o inicjatywie przygotowania egzaminu maturalnego z religii, jako przedmiotu dodatkowego (do wyboru) dla młodzieży rozważającej podjęcie studiów wyższych na wydziałach teologicznych lub katechetycznych wyższych uczelni. Propozycja włączenia religii do katalogu przedmiotów maturalnych wymaga pogłębionej analizy formalno-prawnej, a także konsultacji z innymi Kościołami i związkami wyznaniowymi, które byłyby zainteresowane włączeniem się w przygotowanie egzaminu z religii swojego wyznania" - ujawnia wiceminister edukacji i nauki.

Dopytywany czy są obecnie prowadzone prace nad wprowadzeniem religii na przyszłorocznej maturze zapewnia, że nie.

"W tej chwili w planie legislacyjnym Ministra Edukacji i Nauki nie przewidziano projektu dotyczącego zmian w nauczaniu religii czy egzaminowaniu z tego przedmiotu. Jeżeli powstanie projekt zmian legislacyjnych w tym obszarze, zostanie on opatrzony uzasadnieniem i oceną skutków regulacji oraz poddany szerokim konsultacjom społecznym" - dodaje Rzymkowski.

Przypomnijmy, że po spotkaniu ministra Czarnka z przedstawicielami Komisji Episkopatu w resorcie słychać było nieoficjalne opinie, że "po ponad dwóch dekadach starań Kościół w końcu dostanie maturę z religii". Biuro prasowe resortu tłumaczyło wówczas, że "spotkanie miało jedynie charakter roboczy i kurtuazyjny z nowo powołanym ministrem".

Debata nad wprowadzeniem religii jako przedmiotu maturalnego trwa już od 2006 roku, a pomysł firmował swoim nazwiskiem ówczesny minister edukacji Roman Giertych. Jego kadencja zakończyła się bardzo szybko i nie zdążył sfinalizować projektu. W kolejnych latach, za rządów PO-PSL, temat ucichł. Powrócono do niego w 2016 r. Media informowały wówczas, że Kościół dostał zielone światło od rządu PiS na wprowadzenie religii na maturze. Uczniowie mieliby ją zdawać - według tamtych doniesień - w 2021 r.

Do tematu powrócono w tym roku. Według zwolenników religii na maturze, jest to przedmiot taki, jak inne i nie powinien być pomijany. Argumentowano, że prowadzi to do dyskryminacji uczniów, którzy chcieliby zdawać egzamin maturalny właśnie z religii, a prawo im na to nie pozwala.

Z kolei zdaniem przeciwników tego pomysłu, zapisany w konkordacie rozdział między Kościołem a państwem czyni niemożliwym ingerowanie kuratorium w program nauczania religii, a co za tym idzie - kontroli nad katechetami. Według przeciwników wyklucza to traktowanie religii na identycznych zasadach, jak pozostałych przedmiotów.

Nieoficjalnie, rozmowy na temat wprowadzenia religii na maturze są nadal kontynuowane, a przedstawiciele rządu mają się w najbliższym czasie spotkać znowu z duchownymi z Komisji Episkopatu Polski. Ale nie tylko z nimi. Z przedstawicielami innych związków wyznaniowych również.

- Proszę pamiętać, że jeśli maturę z "religii" lub "teologii" mógłby współorganizować Kościół katolicki, to to samo prawo miałyby inne wyzwania i związki wyznaniowe m.in. muzułmanie, grekokatolicy, prawosławni. Będziemy o tym rozmawiać również z ich przedstawicielami i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wszystko dla dobra uczniów - mówił na antenie TVN24 jakiś czas temu wiceminister Tomasz Rzymkowski.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (335)