Religa: wrocławski szpital może liczyć na pomoc
Tylko kilka spośród 30 najbardziej zadłużonych szpitali może liczyć na pomoc ministra zdrowia - powiedział szef resortu, Zbigniew Religa.
01.02.2007 16:20
Według ministra zdrowia - na pomoc mogą liczyć jednostki, które odgrywają ważną rolę w swoich regionach, ale świadczą też usługi ponadregionalne, niezbędne dla opieki zdrowotnej w kraju. Pozostałe - jak mówił - muszą radzić sobie same, z pomocą swoich organów założycielskich.
Minister Religa dodał na konferencji prasowej w Sosnowcu (Śląskie), że wrocławski Akademicki Szpital Kliniczny może, jako jeden z nielicznych w kraju, liczyć na pomoc ministra zdrowia i rządu. Placówka ta nie uzyskała w czwartek od wierzycieli zgody na odsunięcie o 30 dni spłaty zadłużenia. Dlatego dalsze działanie szpitala jest zagrożone.
(Szpital wrocławski) to jeden z nielicznych szpitali, w którym ja osobiście powinienem się zaangażować. Traktuję to jako swój obowiązek, żeby temu szpitalowi pomóc. Mówimy o ogromnych pieniądzach, które będą musiały pochodzić z budżetu państwa. Premier też musi mieć czas na zastanowienie, podobnie jak pani wicepremier Gilowska. W poniedziałek lub wtorek w przyszłym tygodniu będziemy mieli propozycję rozwiązania problemu tego szpitala - powiedział minister Religa.
Zagwarantował też, że nie zostaną wstrzymane przyjęcia na tamtejszy oddział onkologii dziecięcej. Podkreślił, że wrocławski szpital dysponuje najwyższej klasy specjalistami.
Moje zaangażowanie dotyczy dwóch rzeczy - zrobić, co jest możliwe, by dać pomoc finansową temu szpitalowi, przy czym to nie musi być cały dług, może tylko zaspokojenie części wierzycieli, co pozwoli na dalsze funkcjonowanie, a także kategorycznie zażądać przedstawienia działań naprawczych - mówił. Dodał, że trudna sytuacja placówki jest m.in. wynikiem jej niskiego kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia (NFZ) - poniżej 70% możliwości tego szpitala.
Jak powiedział Religa, szpitale, które zostaną zaliczone do tej niewielkiej grupy razem z wrocławską placówką, dostaną najprawdopodobniej pieniądze z puli 600 mln zł, pozostałych z 2,2 mld zł, zaplanowanych pierwotnie na ustawę o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Umożliwiająca wykorzystanie pieniędzy w tym roku nowelizacja tej ustawy zostanie - według szacunków resortu - przyjęta najwcześniej za miesiąc.
Dla pozostałych szpitali w trudnej sytuacji ministerstwo zdrowia planuje przekazanie ok. 1 mld zł, ale dopiero w 2008 r. Jak poinformował Religa, po konsultacji z resortem finansów odrzucono wstępną koncepcję wydania obligacji i będzie to prawdopodobnie długoterminowa pożyczka z Banku Gospodarstwa Krajowego, który otrzyma na ten cel dotację ze Skarbu Państwa.
Minister poinformował też o likwidacji algorytmu, według którego dzielone są pieniądze z NFZ dla poszczególnych województw, z którego żadne z nich nie było zadowolone. Stanie się tak dzięki nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, skierowanej już do Sejmu. W ocenie resortu zapewni to bardziej sprawiedliwy podział środków między regiony.
Minister nawiązał też do sytuacji Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach, zadłużonego na kilkadziesiąt milionów złotych. Ocenił, że szpital ten od początku był źle zarządzany. Być może właśnie tam przydałby się komisarz, ale to decyzja w gestii rektora Śląskiej Akademii Medycznej - dodał.