Religa: rozumiem protest (brawa), premier też ("uuuuu!")
Po przedstawieniu koszyka świadczeń
gwarantowanych i debacie w Sejmie na temat sytuacji w służbie
zdrowia minister zdrowia Zbigniew Religa odwiedził "białe
miasteczko" pielęgniarek przed kancelarią premiera. Chciałem przyjechać, zobaczyć jak to miasteczko wygląda - powiedział Religa, powitany kwiatami, dodając, że rozumie protest. Jego słowa o tym, że rozmawiał z premierem, który także świetnie rozumie protestujących, wywołały żywiołową reakcję.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-walcza-o-podwyzki-6038682820191361g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pikieta-pielegniarek-6038716305552513g )
Pikieta pielęgniarek
Minister zapewnił podczas - jak to określił - "towarzyskiej wizyty", że wie, iż zarobki pielęgniarek są za niskie i będzie chciał to zmienić. Odebrał postulaty protestujących. Mimo wizyty Religi, siostry nie rezygnują z pikiety, ale mają nadzieję na zakończenie sporu.
Religa najpierw przywitał się z przedstawicielkami Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP), a potem odwiedził pięć sióstr, które prowadzą strajk głodowy. Minister zapoznał się z postulatami pielęgniarek, które domagają się m.in. przedłużenia obowiązywania ustawy z dnia 22 lipca 2006 r. (o 30-proc. podwyżkach), podwyżki płac wszystkich pracowników medycznych począwszy od IV kwartału 2007 r. i w latach następnych oraz zwiększenia nakładów na system ochrony zdrowia do 6 proc. PKB.
"Protest jest dla mnie zrozumiały - zarobki wasze są za niskie"
Protest państwa jest dla mnie w pełni zrozumiały. Zdaję sobie sprawę, nie jako minister, ale jako niedawno praktykujący lekarz, że zarobki wasze są za niskie - powiedział Religa. Dodał, że ma wolę, ale i czuje się w obowiązku, by to zmienić.
Chciałem tu przyjść, zobaczyć, jak miasteczko wygląda, jak się czujecie i na własne uszy usłyszeć, jakie są oczekiwania - powiedział.
"Rozmowy w poniedziałek"
Religa przypomniał, że w poniedziałek rozpoczynają się rozmowy strony związkowej i rządowej. Dodał, że ma upoważnienie od premiera, aby je prowadzić. Szef rządu w rozmowach nie będzie uczestniczył.
Minister wyraził nadzieję, że w krótkim czasie "dojdzie do porozumienia". Jestem głęboko przekonany, że te rozmowy, jeśli nie w poniedziałek, to w krótkim czasie, doprowadzą do tego, że ustalimy dalsze działania, które usatysfakcjonują mieszkańców "białego miasteczka" - powiedział.
W "białym miasteczku" pielęgniarki odwiedził także Europejski Komisarz Praw Człowieka Rady Europy Thomas Hammemberg. Przypomniał, że ekonomiczne i społeczne postulaty, które legły u podstaw protestu polskich pielęgniarek, to także prawa człowieka. Wyraził podziw i uznanie dla protestujących, a także dla ministra zdrowia Zbigniewa Religi, z którym spotkał się przed namiotami pielęgniarek.
Mam nadzieję, że rozmowy, które rozpoczną się w poniedziałek, zakończą się pozytywnym rozwiązaniem i Polska po raz kolejny stanie się modelowym rozwiązaniem dla Europy - powiedział Hammemberg.
Halina Peplińska z zarządu krajowego OZZPiP, która jako pierwsza przystąpiła do głodówki, powiedziała: widzimy nadzieję na zakończenie sporu, chociaż jeszcze dzisiaj nie można niczego przesądzać. Dodała, że minister pytał siostry o postulaty. Powiedział, że rozumie naszą sytuację. My przedstawiłyśmy mu jak wygląda w tej chwili praca w zawodzie pielęgniarki, że są duże braki kadrowe, ponieważ nasze koleżanki nie chcą pracować za tak marne pieniądze - mówiła Peplińska.
Według niej, Religa powiedział, iż "w poniedziałek trzeba zacząć mocno negocjować, żeby znaleźć rozwiązanie tej sytuacji".
Grażyna Gaj z zarządu OZZPiP oceniła, że wizyta Religi w "białym miasteczku" miała charakter kurtuazyjny. Ale jednocześnie cieszymy się, że ktoś do nas przyszedł. Utwierdził nas w tym, że może się to wszystko skończyć w przyszłym tygodniu - powiedziała Gaj. Dodała, że protestujące są tym "trochę zaskoczone".
Ale, a nóż widelec uda nam się dojść do porozumienia. Nadzieję trzeba zawsze mieć - dodała. Jednocześnie podkreśliła, że w tej chwili nie widzi możliwości zakończenia protestu już poniedziałek.
Dobrą wolę pan minister Religa miał zawsze, ale my oczekujemy konkretnych propozycji - dodała.
W piątek po południu na znak solidarności z pielęgniarkami przed kancelarią premiera protestowało kilkudziesięciu górników z Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień'80". Część z nich planuje pozostać w "białym miasteczku" do poniedziałku.
Jak powiedział do zgromadzonych pielęgniarek przewodniczący WZZ "Sierpień'80" Bogusław Ziętek, "nie może być tak, że dialog społeczny prowadzi się zza pleców uzbrojonych policjantów". Dodał, że zbiórkę żywności dla protestujących pielęgniarek rozpoczęli rolnicy w Wielkopolsce.
Ziętek zapowiedział, że "być może "białe miasteczko" odwiedzą także francuscy związkowcy. Zaznaczył, że WZZ Sierpień'80 kategorycznie sprzeciwia się "prywatyzacji służby zdrowia i jej podziałowi na część dostępną tylko dla bogatych i resztę przeznaczoną dla biedniejszych obywateli".