"Religa odszedł pozostawiając po sobie ogrom wdzięczności"
Odejście prof. Zbigniewa Religi to odejście
człowieka wybitnego, który zostawił po sobie masę dobrych myśli i
ogromnej wdzięczności, przede wszystkim u ludzi, którzy
skorzystali z jego ogromnego dorobku w zakresie kardiochirurgii -
powiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
- Spotkałem pana profesora ostatni raz trochę ponad tydzień temu. Dowiedziałem się, że jest bardzo ciężko chory. Rozmawiał ze mną w swoim mieszkaniu w sposób bardzo naturalny o tym, co się zbliża w sposób nieuchronny - powiedział Komorowski.
- Widać było po nim, że jest człowiekiem w ogromnej mierze spełnionym w życiu, człowiekiem odważnym, który tak jak szykował się do wielkich spraw jako lekarz, tak samo do tej najtrudniejszej chwili był po prostu przygotowany - podkreślił marszałek.
- Dla mnie pan prof. Religa to nie tylko człowiek, z którym się niejednokrotnie spotykałem gdzieś w polityce, ale człowiek, który wnosił do polityki własny dorobek, własne wielkie nazwisko i nie potrzebował wsparcia, ani partii politycznej, ani samej polityki. To on dawał polityce bardzo wiele - dodał.
- Zapamiętam go jako bardzo przyzwoitego człowieka - mówił marszałek.
Wybitny polski kardiochirurg prof. Zbigniew Religa zmarł w Warszawie. Miał 71 lat.