PolskaReliga: mam raka, ale nie podaję się do dymisji

Religa: mam raka, ale nie podaję się do dymisji

Mimo choroby nowotworowej i konieczności natychmiastowego leczenia, minister zdrowia Zbigniew Religa nie zamierza podać się do dymisji. Podczas konferencji prasowej w Zabrzu przedstawił kalendarium wdrażania zmian prawnych w służbie zdrowia, niektórych - jak podkreślał - o charakterze rewolucyjnym.

Religa: mam raka, ale nie podaję się do dymisji
Źródło zdjęć: © PAP

30.05.2007 | aktual.: 30.05.2007 20:21

Minister poinformował, że ma nowotwór lewego płuca i w czwartek będzie operowany w warszawskim Instytucie Gruźlicy i Chorób płucnych; dalsze leczenie będzie się odbywać w instytucie onkologii. Dodał, że szanse wyleczenia są bardzo duże, a o chorobie dowiedział się 10 dni temu.

Dzięki sekretarce

Dzięki mojej sekretarce, która zmusiła mnie do badania kontrolnego, guz został wykryty w fazie absolutnie początkowej, w związku z tym szansa na 100-procentowe wyleczenie jest ogromna, powyżej 95% - powiedział. Jak dodał, biopsja wykazała, że to postać nowotworu, która ma bardzo mały związek z paleniem papierosów - wieloletnim nałogiem ministra.

Religa powiedział, że po kilkutygodniowym zwolnieniu zamierza wrócić do pracy. Zaznaczył, że jest w stałym kontakcie z ministerstwem i na bieżąco podejmuje decyzje. Zamierzam być zdrowy i wrócić jako zdrowy człowiek do pracy i pełnienia swoich obowiązków. Mimo spekulacji, czy nie powinienem się podać do dymisji uważam, że właśnie w takiej sytuacji nie powinienem się podawać do dymisji - podkreślił. Przemawiają za tym, jak mówił, dwa powody - strajk lekarzy i planowane i opracowywane właśnie zmiany w służbie zdrowia.

W sytuacji strajku lekarzy moje podanie się do dymisji byłoby ucieczką od problemu, co nie jest w moim stylu. Ja nie uciekam od problemów, gotów jestem stawiać im czoła - powiedział minister.

Drugi powód, dla którego Religa nie podaje się do dymisji to - jak wyjaśniał - zbliżający się moment zakończenia jego misji. Na początku czerwca na posiedzeniu Radzie Ministrów ma stanąć ustawa o sieci szpitali. Jest to ustawa rewolucyjna, jeśli chodzi o organizację szpitalnictwa w Polsce. Niezwykle mi na niej zależało, chcę ją doprowadzić do końca, do przekazania przez Radę Ministrów do parlamentu i mam nadzieję, że tam będzie przyjęta - powiedział.

Koszyk świadczeń

29 czerwca o godz. 11.00 minister ma z kolei przedstawić koszyk świadczeń gwarantowanych obywatelom w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Jednocześnie ma być zaprezentowany projekt nowej ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Ma ona zmienić funkcjonowanie zakładów opieki zdrowotnej w Polsce, wprowadzając również możliwość systemu konsultanckiego. To kolejna zmiana organizacji pracy w szpitalu, śmiało mogę powiedzieć - o charakterze rewolucyjnym - ocenił minister.

Do września ma być z kolei wypracowana metoda przeniesienia funduszu chorobowego z ZUS do NFZ. Mówimy o przeniesieniu kilku miliardów złotych, i w związku z lepszym funkcjonowaniem tego zagadnienia liczę, że będzie więcej pieniędzy na leczenie - mówił prof. Religa.

We wrześniu lub październiku ma być z kolei gotowa ustawa o informatyzacji w systemie opieki zdrowotnej, otwierając drogę do wprowadzenia rejestru usług medycznych RUM.

Minister wymienił też ustawę pielęgnacyjną, która ma uregulować kwestie opieki nad ludźmi niepełnosprawnymi, starszymi i chorymi. Jeżeli te wszystkie ustawy zostaną od listopada wprowadzone, będę mógł śmiało powiedzieć: to co chciałem, zrobiłem, 10 punktów, które prezentowałem rok temu w parlamencie (10-punktowy program naprawy ochrony zdrowia Religa przedstawił posłom w 2006 r.) zostało spełnionych. Wtedy mogę odejść. Przed tym to byłoby nieuczciwe, niedobre, niemądre - podsumował minister.

Podczas zabrzańskiej konferencji poinformował też o nadwyżce finansowej w NFZ, w związku z czym wszystkie szpitale będą miały zawierane dodatkowe kontrakty "w najbliższych dniach". Podał również, że wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska wyraziła wstępną zgodę na zamianę długów krótkoterminowych szpitali na długoterminowe.

Mówimy znowu o gigantycznej sumie rzędu 4,5-5 mld zł, które są potrzebne w postaci gwarancji Skarbu Państwa, pod warunkiem, że proces restrukturyzacji będzie ściśle nadzorowany przez ministra zdrowia, tak, żeby nie było możliwości kolejnego zadłużenia się szpitala - powiedział minister zdrowia.

Zbigniew Religa podkreślił też, że strajk lekarzy nie może trwać w nieskończoność, bo przedłużając się może oznaczać upadek wielu szpitali z powodów finansowych. 29 czerwca przedstawię też drogi zwiększenia finansowania opieki zdrowotnej na najbliższe kilka lat. Wydaje mi się, że jeżeli ludzie będą akceptowali te istotne przemiany, to będzie wystarczający powód, by strajk został zakończony. Zakreślona zostanie perspektywa istotnego wzrostu do tych 6 proc. PKB, za którym również ja się opowiadam. Bez takiego nakładu na zdrowie ze środków publicznych zawsze będziemy działali od kryzysu do kryzysu - powiedział minister.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)