Rektorzy uczelni reagują na tekst WP o certyfikatach. "Sprawdzić skalę problemu"

Polskie uczelnie reagują na artykuł Wirtualnej Polski o certyfikatach i nagrodach kupowanych przez publiczne instytucje. Przewodnicząca Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich doniesieniami WP jest zaniepokojona i poleca uczelniom przyjrzeć się skali problemu.

Wśród rekordzistów jest Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, który zakupił 75 certyfikatów
Wśród rekordzistów jest Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, który zakupił 75 certyfikatów
Źródło zdjęć: © East News | Lukasz Gdak
Paweł FigurskiPatryk Słowik

06.09.2024 | aktual.: 06.09.2024 14:49

Certyfikaty, akredytacje i nagrody w konkursach przyznają osoby i firmy powiązane z Michałem Kaczmarczykiem, rektorem Akademii Humanitas w Sosnowcu i samą uczelnią. Kupują je publiczne uczelnie, samorządy, szpitale, państwowe urzędy (nawet ZUS). Liczba tytułów do zdobycia robi wrażenie. To m.in.: "Studia z przyszłością", "Uczelnia Liderów", "Akademicki Oskar" "Samorządowy Lider Edukacji", "Certyfikaty Edukacyjnej Doskonałości", "Lider Edukacji Praktycznej", "Lider Bezpieczeństwa w Oświacie", "Lider Jakości Kształcenia", "Primus", "Mecenas Wiedzy", "Przyjazny Urząd", "Wysoka Jakość w Ochronie Zdrowia", "Lider Zaufania Pacjentów".

Nie za darmo. Za "Studia z przyszłością" trzeba zapłacić od 2850 zł do 3450 zł netto (w zależności od tego, czy mowa o specjalności na kierunku studiów, kierunku pierwszego czy drugiego stopnia). Aby uzyskać certyfikat "Uczelni liderów" trzeba wydać od 3000 do 3500 zł netto. Tylko za same akredytacje naukowe 84 publiczne uczelnie zapłaciły w ciągu ostatnich lat 1,99 mln zł. Nagrody przyznawane są przez Fundację Rozwoju Edukacji i Szkolnictwa Wyższego oraz jednoosobową działalność gospodarczą przedsiębiorcy z Sosnowca. Uczelnie wpłacają pieniądze dla tego drugiego podmiotu.

Wśród rekordzistów są Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (zakupił 75 certyfikatów za ponad 193 tys. zł), Politechnika Bydgoska (31 certyfikatów za 115 tys. zł) oraz Politechnika Gdańska (26 certyfikatów i 79 tys. zł).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rektorzy mają sprawdzić skalę problemu

Po naszym kontakcie z Ministerstwem Nauki, resort skierował sprawę do Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, by rektorzy przeanalizowali zasadność przekazywania środków na tego typu certyfikaty.

Na pismo i artykuł w Wirtualnej Polsce zareagowała prof. Bogumiła Kaniewska, przewodnicząca Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. W oświadczeniu wyraziła zaniepokojenie "doniesieniami prasowymi dotyczącymi możliwych nieprawidłowości w działaniach Fundacji Rozwoju Edukacji i Szkolnictwa Wyższego oraz udzielanych przez nią certyfikatów". "Zachęcam państwa Rektorów - członków KRASP - do podjęcia działań sprawdzających skalę problemu w kierowanych przez Państwa uczelniach" - przekazała prof. Kaniewska.

Zakup był błędem

Po naszej publikacji o certyfikatach przyznawanych uczelniom napisała też krakowska "Wyborcza". Wypowiadający się w tekście przedstawiciele uczelni w Krakowie odcinają się od konkursów.

- Proceder samodzielnego zakupu certyfikatów przez wydziały został przez władze uczelni zakończony w 2021 roku po tym, jak dotarły informacje o wątpliwej ich jakości. Samodzielne działania jednostek (autonomia wydziałów) i zakup tego typu był błędem podyktowanym nieroztropnością i niewłaściwym doborem środków promocyjnych - stwierdziła Anna Żmuda-Muszyńska, rzeczniczka AGH.

Paweł Figurski i Patryk Słowik, dziennikarze Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
polskie uczelnieuniwersytetycertyfikaty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (288)