Rektor Uniwersytetu Gdańskiego zaprzecza doniesieniu, że współpracował z SB
Rektor Uniwersytetu Gdańskiego profesor Andrzej Ceynowa zaprzecza doniesieniom tygodnika "Wprost", jakoby współpracował z PRL-owską Służbą Bezpieczeństwa. Ceynowa zapowiada też wytoczenie tygodnikowi sprawy o zniesławienie i atak na jego dobra osobiste.
Z dokumentów, do których dotarł "Wprost", wynika, że profesor Andrzej Ceynowa był tajnym współpracownikiem SB o kryptonimie "Lek". Na potrzeby bezpieki do 1989. roku inwigilował on dyplomatów i obcokrajowców, mających kontakt z Uniwersytetem Gdańskim - pisze tygodnik.
"Wprost" o współpracę z bezpieką oskarża też dziekana wydziału filologiczno - historycznego profesora Józefa Włodarskiego. Tygodnik przypomina, że profesorowie byli w ostatnich dniach organizatorami antylustracyjnego buntu na polskich uczelniach. Inicjowali uchwalenie przez Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich stanowiska potępiającego lustrację na uniwersytetach.
Andrzej Ceynowa zaprzecza tym zarzutom, utrzymując, że nie podpisywał żadnego zobowiązania, choć w latach 70-tych był nagabywany, aby został współpracownikiem SB. Podkreśla jednak, że konsekwentnie i skutecznie odmawiał. Zdaniem rektora Uniwersytetu Gdańskiego celem tekstu we "Wprost" jest próba zdyskredytowania go. Ceynowa określił artykuł jako "odrażający" i zapowiedział wytoczenie sprawy tygodnikowi.
Także dziekan wydziału filologiczno - historycznego gdańskiej uczelni profesor Józef Włodarski zapowiada wniesienie sprawy do sądu. Również zaprzecza jakoby współpracował z SB, podpisywał zobowiązanie do współpracy czy pobierał wynagrodzenie. Według tygodnika "Wprost" Józef Włodarski pod pseudonimem "Zydran" rozpracowywał "młodzież hippisowską oraz środowiska o nastawieniu antysocjalistycznym, antykomunistycznym i antyradzieckim".