W Monachium w czwartek temperatura osiągnęła 32,7 stopnia Celsjusza, co w tym mieście jest rekordem dla 12 czerwca od kiedy, przed 130 laty, rozpoczęto pomiary - poinformowały niemieckie służby meteorologiczne. Natomiast w Badenii-Wirtembergii było w czwartek 31 stopni i - według prognoz - temperatura będzie rosła.
Jeszcze wyższą temperaturę, bo 33 stopnie, odnotowano w południowej Hesji. Meteorolodzy mówią, że wprawdzie w tym regionie takie temperatury w czerwcu nie są rzadkością, ale niespotykane jest tyle kolejnych upalnych dni.
We Włoszech nie widać końca trwającej od tygodnia fali upałów, z temperaturami sięgającymi 40 stopni. Dziennik "Il Sole 24 Ore" napisał, że z powodu nieustannego używania klimatyzacji brakuje energii elektrycznej.
Również na Bałkanach temperatury sięgają 40 stopni. Do tej pory upały spowodowały tam siedem zgonów - pięć osób zmarło w chorwackim Osijeku, jedna w Niszu w Serbii i jedna w Rumunii.
Temperatury w większości bałkańskich stolic od kilku tygodni przekraczają w dzień 30 stopni, w nocy zaś jest niewiele mniej. W czwartek w stolicy Czarnogóry, Podgoricy, i Macedonii, Skopje, zanotowano po 39 stopni Celsjusza.
Prognozy dla Belgradu zapowiadały na czwartek 37 stopni, a na weekend - nawet 40. Służby medyczne poinformowały, że w środę dwukrotnie zwiększyła się liczba wezwań karetek pogotowia.
Meteorolodzy podali, że w ostatnich dniach maja zanotowano najwyższą temperaturę dla tego miesiąca od 120 lat. W czwartek może zostać pobita rekordowa temperatura czerwcowa, ustanowiona w 1961 roku.
Z kolei na Homelszczyźnie na południowym wschodzie Białorusi, gdzie susza zniszczyła już jedną trzecią plonów, czwartek był w cerkwiach dniem modlitw o deszcz. Suma opadów w obwodzie homelskim wyniosła w ostatnich tygodniach mniej niż jedną trzecią średniej. Są miejsca, gdzie przez ostatni miesiąc nie spadła kropla deszczu.
