Rekord świata dzięki baraninie
W Beskidzkim Centrum Rehabilitacyjnym w
Czeladnej ustanowiono światowy rekord długości przebywania na
mrozie, informuje "Dziennik Zachodni".
16.12.2006 | aktual.: 16.12.2006 00:22
Dokonał tego Czech Andrew Urbiś, który w kabinie kriogenicznej, w której wytworzona została temperatura minus 130 stopni Celsjusza, spędził osiem minut i dziesięć sekund. Dotąd człowiek był w stanie wytrzymać w tak ekstremalnie niskiej temperaturze najwyżej siedem minut.
Urbiś jest lekarzem psychologii. Pracuje w Centrum Rehabilitacyjnym w Czeladnej, niedaleko Frydka-Mistka. Chcieliśmy sprawdzić jak długo można wytrzymać w ekstremalnie niskiej temperaturze- mówi dyrektor centrum Milan Bajgar.
Przygotowywałem się do tego dwa lata. Dużo przebywałem w niskiej temperaturze stopniowo wydłużając czas, ponadto medytowałem, ćwiczyłem oddychanie - mówi Urbiś. Przed próbą utrzymywał też specjalną dietę. Jadł wyłącznie baraninę i chińską dynię.
Do kriokomory Urbiś wszedł dokładnie o 13.18, bo taką godzinę wyznaczył mu astrolog jako najlepszą. Na sobie miał tylko bokserki, ochraniacz na usta, opaskę na uszy, buty i podkolanówki. Pobyt lekarza w komorze obserwował przedstawiciel Światowej Księgi Rekordów Guinnessa. (PAP)