Rekord Guinnessa po polsku?
21 uczniów Zespołu Szkół Ogólnokształcących
w Strzegomiu (woj. dolnośląskie) podjęło o 10.00 próbę
pobicia rekordu Guinnessa na najdłuższą lekcję na świecie.
Uczniowie do piątku do ok. 10.00 będą uczestniczyć non stop w
lekcji języka polskiego.
Zajęcia prowadzi 30-letni polonista Tomasz Marczak, który chce z uczniami powtórzyć cały przerobiony dotychczas materiał.
Jeśli uczniowie chcą pobić rekord, musza brać czynny udział przez ponad 66 godzin w najdłuższej lekcji. Strzegomscy uczniowie założyli sobie, że będą uczyć się języka polskiego przez 72 godziny. W tym czasie nie mogą spać, chodzić, a nawet zbyt długo milczeć. W czasie lekcji może się przydarzyć jedynie 30-sekundowa cisza.
Co 8 godzin przysługuje uczniom 15-minutowa przerwa. Wtedy jest czas na jedzenie, wyjście do toalety czy na orzeźwiającą gimnastykę lub krótki spacer na mrozie. Ponadto lekcja musi być otwarta - każdy może wejść i zobaczyć, ale uczniom i nauczycielowi nie wolno rozmawiać z nikim z zewnątrz. Wszystko jest rejestrowane przez kamery. Nagranie zostanie przekazane do Londynu, gdzie zapadnie decyzja, czy rekord został pobity.
Obecnie uczniowie przerabiają lekturę o królu Edypie, bowiem podczas bicia rekordu będą powtarzać materiał przerobiony do tej pory w klasie I i II. Nie dość, że biorą udział w najdłuższej lekcji, to jeszcze postanowili uczyć się w czasie ferii - powiedział dyrektor szkoły, Zbigniew Suchyta.
Dyrektor zaznaczył, że jeśli tylko z uczniami zacznie dziać się coś złego, lekcja natychmiast zostanie przerwana. Nad bezpieczeństwem uczniów czuwają trzy pielęgniarki i lekarz.
Na pomysł najdłuższej lekcji wpadła uczennica Ania Twarogowska. Przygotowania do bicia rekordu trwały rok. Dotychczasowy rekord należy do uczniów z Pyskowic na Śląsku, którzy uczyli się przez 66 godzin.