Rekin ugryzł surfera w twarz. Turyści rzucili się do pomocy
38-letni surfer z Karoliny Południowej został ugryziony w twarz przez rekina. Gdy pływał w pobliżu New Smyrna Beach na Florydzie, nagle poczuł ogromny ból przy uchu.
We wtorek przed godziną 8 na plaży New Smyrna w amerykańskim stanie Floryda doszło do ugryzienia surfera przez rekina. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ponieważ w tym rejonie do podobnych przypadków dochodzi kilka razy w roku, jednak mężczyzna został zraniony w twarz.
Świadek zdarzenia powiedział w wywiadzie dla stacji WESH 2 News, że pojawił się na miejscu zaraz po ugryzieniu. Widział, że rana u mężczyzny znajdowała się po prawej stronie policzka, między uchem a okiem. Turysta zaopiekował się rannym surferem i wezwał służby ratunkowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Udawał policyjny radiowóz. 20-latek złapany na nagraniu
Surfer został ugryziony przez rekina w twarz
38- letni surfer płynął razem z falą. W pewnym momencie chciał na chwile wskoczyć do wody - wtedy doszło do ugryzienia. Rekin podpłynął do mężczyzny i ugryzł go w twarz. - 9 na 10 przypadków zdarza się dlatego, że surferzy wpadną do płytkiej wody i wystraszą pływające tam rekiny. A te w ramach obrony gryzą - powiedział surfer Ron Robinson w rozmowie z "New York Post".
Surfer wskoczył do wody blisko molo, które według informacji przekazanej przez stację telewizyjną zatrzymuje ławice ryb, którymi żywią się drapieżniki. Dlatego w tych okolicach może być więcej tych groźnych osobników.
Większość ataków rekinów w hrabstwie Volusia, to niegroźne zdarzenia, niezagrażające życiu. W tym roku doszło do siedmiu ugryzień, jednak obyło się bez ofiar śmiertelnych. Surferzy już zapowiedzieli, że nie przestraszą się rekinów i ta sytuacja nie odstraszyła ich od pływania u wybrzeży Florydy.