Referendum w Warszawie. Sondaż TNS Polska: frekwencja nie przekroczyła progu
Frekwencja w referendum w Warszawie wyniosła 26,8 proc. - wynika z sondażowych wyników TNS Polska dla TVN24 i TVP. Wymagany próg wyborczy to 29,1 proc. Błąd badania to ok. 2 proc. Najwyższa frekwencja w niedzielnym referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy była w Śródmieściu - 35,6 proc., zaś najniższa na Ursynowie - 19,4 - wynika z sondażu TNS Polska.
13.10.2013 | aktual.: 14.10.2013 10:07
W miejskiej komisji ds. referendum, wyniki niedzielnego głosowania zostaną podsumowane i podane do publicznej wiadomości dopiero po zatwierdzeniu protokołów ze wszystkich komisji obwodowych. Nie wiadomo, jak długo to potrwa - niektóre z protokołów musiały wrócić do obwodów z powodu popełnionych błędów.
Wcześniej miejska komisja informowała, że będzie podawać wyniki referendum po zatwierdzeniu 30, 60 i 90 proc. protokołów obwodowych komisji, których w sumie jest w Warszawie 863. Dotąd policzono głosy w Wesołej i Wilanowie - frekwencja była tam zbyt niska, by referendum było ważne.
Frekwencja w Wesołej wyniosła 27,22 proc.; za odwołaniem prezydent miasta opowiedziało się 94,1 proc. głosujących. W Wilanowie frekwencja była niższa - 21,18 proc. Tutaj za odwołaniem Gronkiewicz-Waltz opowiedziało się 94,7 proc. tych, którzy oddali głos w referendum.
Z podanych dotąd danych wynika, że stuprocentową frekwencję odnotowano w areszcie śledczym przy ul. Kocjana na Bemowie, gdzie w referendum wzięło udział 48 osób; 23 z nich opowiedziało się za odwołaniem prezydent.
Najnowszy sondaż TNS Polska dla TVP i TVN24, wskazuje, że spośród uczestników plebiscytu 94,7 procent zagłosowało za odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz, przeciw - 5,3 proc. By referendum było ważne, swój głos musiało oddać co najmniej 389 tys. 430 warszawiaków, czyli ponad 29,1 proc. uprawnionych do głosowania w tym referendum.
Podczas niedzielnego referendum TNS Polska prowadziła przed 150 losowo wybranymi lokalami badanie exit poll. Na podstawie zebranych danych stacje TVN24 oraz TVP Info przedstawiły szacunkowe wyniki głosowania. Średni błąd pomiaru w badaniu - jak podaje TNS Polska - może wynieść około 2 pkt proc.
Warszawiacy podzieleni
TVP za TNS Polska podało wyniki sondażu frekwencji z sześciu wybranych dzielnic. Najwyższą odnotowano w Śródmieściu - 35,6 proc., wysoka była również na Bielanach - 28,9 proc.
Na Pradze Południe udział w referendum wzięło 24,3 proc. uprawnionych, na Woli - 22,2 proc., na Mokotowie - 22,9 proc. Najmniej osób poszło głosować na Ursynowie 19,4 proc., gdzie burmistrzem jest inicjator referendum Piotr Guział.
TVN24, powołując się na sondaż TNS Polska, podał z kolei frekwencję dla poszczególnych grup dzielnic. W dzielnicy Wola i Bemowo frekwencja wyniosła niemal 20 proc.; Żoliborz i Bielany - niemal 31 proc.; Praga Północ, Białołęka i Targówek - niemal 23 proc.; Praga Południe, Rembertów, Wesoła i Wawer - 28 proc.; Mokotów, Ursynów i Wilanów - 20,6 proc.
Sama prezydent Gronkiewicz-Waltz nie wzięła udziału w referendum i nie zamierza wypowiadać się publicznie w tej sprawie przed oficjalnym ogłoszeniem wyniku referendum przez PKW.
We wcześniejszym liście do warszawiaków prezydent apelowała, by jeśli w ich opinii w stolicy nie dzieje się nic nadzwyczajnego, nie brali udziału w tym głosowaniu. "Poczekajcie. Za rok są wybory" - napisała.
Kto głosował?
56,3 proc. uczestników niedzielnego referendum to osoby, które w wyborach w 2011 r. głosowały na PiS, zaś 14,4 proc. to wyborcy PO. Na SLD w ostatnich wyborach głosowało 7 proc. uczestników referendum, 12,5 proc. na inne partie, zaś 10 proc. w 2011 r. w ogóle nie głosowało.
Prawie połowa (46,5 proc.) uczestników niedzielnego referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz to osoby z wyższym wykształceniem - wynika z sondażu TNS Polska.
Według sondażu TNS Polska dla TVN24 i TVP Info w referendum udział wzięło 29,2 proc. mężczyzn i 25,6 proc. kobiet.
Wśród głosujących najliczniejszą grupę stanowiły osoby z wyższym wykształceniem - 46,5 proc., 39,8 proc. - ze średnim, 10,3 proc. - zawodowym, zaś 3,4 proc. - z podstawowym.
Sprawa referendum
Referendum odbywało się w godzinach od 7 do 21. Na kartach do głosowania znajdowało się tylko jedno pytanie: "Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Hanny Beaty Gronkiewicz-Waltz, prezydenta m.st. Warszawy, przed upływem kadencji?".
Podane w niedzielę wieczorem wyniki, są wynikami sondażowymi. Oficjalne wyniki PKW. Referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz, będzie ważne, jeśli do urn wyborczych poszło 3/5 wyborców, którzy uczestniczyli w wyborach prezydenta Warszawy w 2010 roku, czyli co najmniej 389 430 osób.
Inicjatywę ws. referendum zapoczątkował szef Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, burmistrz Ursynowa Piotr Guział, poparli go: PiS, Ruch Palikota i Solidarna Polska, których działacze włączyli się w zbiórkę podpisów pod wnioskiem o odwołanie prezydent Warszawy.
Policja: bez incydentów
W ciągu dnia policja informowała, że referendum przebiegało spokojnie, nie doszło do żadnych incydentów.
Pół godziny przed zakończeniem głosowania Komenda Stołeczna Policji oceniła, że referendum przebiegało bez zakłóceń. - Ani w sobotę, ani w niedzielę stołeczna policja nie otrzymała żadnych informacji dotyczących jakichkolwiek incydentów, które mogłyby mieć związek z referendum odbywającym się w Warszawie - powiedział rzecznik KSP st. asp. Mariusz Mrozek. Według niego nie doszło też do żadnych przypadków zakłócenia ciszy referendalnej.
Zgodnie z prawem, każdy mieszkaniec uprawniony do wzięcia udziału w referendum może w ciągu 7 dni od publikacji wyników wnieść protest, jeżeli uzna, że dopuszczono się naruszenia przepisów, a naruszenie to mogło wywrzeć istotny wpływ na wynik. Sąd okręgowy rozpatruje protest w ciągu 14 dni od dnia jego zgłoszenia.