PolskaRedaktorzy podzieleni w opiniach na temat podpisania ustawy o lustracji

Redaktorzy podzieleni w opiniach na temat podpisania ustawy o lustracji

Redaktorzy, z którymi prezydent konsultował
się w sprawie ustawy wprowadzającej nowe zasady lustracji, są
podzieleni w opiniach po jej podpisaniu, ale przeważa wśród nich
zadowolenie z decyzji prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

13.11.2006 | aktual.: 13.11.2006 21:29

Jestem bardzo rad i z tego, że prezydent ustawę podpisał, i z tego, że uwzględnił właściwie wszystkie zastrzeżenia, które wysuwały osoby, z którymi się konsultował w tej sprawie- powiedział dziennikarz Maciej Rybiński, z którym prezydent przeprowadzał indywidualne konsultacje w sprawie ustawy.

Rybiński ma nadzieję, że ta ustawa "położy wreszcie kres grom teczkami, ujawnianiu prawdy o przeszłości po kawałku oraz ujawnianiu losów ludzkich wtedy, kiedy to jest akurat komuś potrzebne". Ta ustawa otwiera po prostu drogę do stworzenia w Polsce takiej samej sytuacji, jaka jest od dawna w Niemczech czy Czechach, gdzie te archiwa po prostu od razu otworzono- dodał.

Według Rybińskiego, gdyby prezydent ustawę zawetował i byłaby ona pisana od nowa, to nigdy by nie powstała. Myślę, że prezydent miał tego świadomość, podpisując ustawę- podkreślił.

To był ostatni moment, w którym można to było przeprowadzić, przecież my już 17 lat próbujemy sobie ustawowo i pozaustawowo poradzić z tą przeszłością, a dotychczasowa sytuacja była nie do utrzymania. Dlatego uważam, że prezydent postąpił bardzo roztropnie, podpisując ustawę i równocześnie zapowiadając wprowadzenie do niej własnych poprawek- powiedział Rybiński.

Podobną opinię wyraził redaktor naczelny tygodnika "Wprost" Piotr Gabryel. Oczywiście, cieszę się, że pan prezydent podpisał ustawę, cieszę się też, że będzie ona szybko nowelizowana - powiedział.

Taka sytuacja sprawia, że ta ustawa za trzy miesiące wchodzi w życie. Gdyby prezydent ustawę zawetował, znaleźlibyśmy się w sytuacji, gdzie z jednej strony, nie mamy nowej ustawy lustracyjnej, a nowa ustawa - czego nie da się wykluczyć - stanie się przedmiotem gier politycznych i jej uchwalenie będzie się przeciągało - podkreślił naczelny "Wprost".

Za podpisaniem ustawy był też redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" Paweł Lisicki. Też uważałem, że należy ustawę podpisać, bo jej niepodpisanie odsunęłoby lustrację na bardzo odległy horyzont, właściwie nie wiadomo, kiedy tak naprawdę by ona wróciła. W związku z tym, lepiej było ją podpisać i usunąć mankamenty, które w niej są, przy pomocy nowelizacji. Uważam, że prezydent podjął słuszną decyzję - powiedział Lisicki.

Zdecydowanie krytyczny jest natomiast redaktor "Gazety Wyborczej" Marek Beylin. Ustawa podpisana przez prezydenta zrobi z dzikiej lustracji normę - uważa Beylin. Jak podkreślił, taką właśnie opinię przekazał prezydentowi podczas piątkowych konsultacji na temat ustawy. Według niego, prezydent nie powinien był jej podpisywać.

Obecna ustawa jest bardzo zła, a ta, którą podpisał prezydent, jest koszmarna - podkreślił. Nie sądzę, aby jakakolwiek ustawa potrafiła złagodzić dziką lustrację, która się dzisiaj toczy - dodał.

Beylin nie chciał komentować zapowiedzianej przez prezydenta nowelizacji ustawy, ponieważ - według niego - "nowelizacja albo się powiedzie, albo nie, a ustawa jest".

Według Beylina, aby zapobiec dzikiej lustracji "potrzebne były wcześniejsze działania, np. zamknięcie archiwów bezpieki na 30 lat lub taka organizacja działań, aby lustracja nie była akcją medialną i polityczną, ale wynikała z rzetelnych badań historycznych".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)