Redakcja dziennika "Le Soir" w Belgii ewakuowana
Redakcja belgijskiego dziennika "Le Soir" w Brukseli ewakuowana. Decyzję podjęto po otrzymaniu groźby ataku - podał IAR.
- Będzie wybuch bomby w Waszej redakcji - miała powiedzieć osoba, która zadzwoniła po południu do Le Soir. Natychmiast zdecydowano o ewakuacji całej redakcji. Policja zamknęła pobliskie ulice, otoczyła budynek i sprawdza, czy znajduje się w nim bomba.
Dziennikarzy, którzy pełnili dyżur w redakcji, przeniesiono do pobliskiego hotelu. Pogróżki utrudniły prace nad poniedziałkowym wydaniem, które - jak zapowiada redakcja - będzie wydaniem specjalnym.
Anonimowy telefon redakcja otrzymała w czasie, gdy w Brukseli odbywał się marsz pod hasłem "Razem przeciw nienawiści". Uczestniczyli w nim politycy, dziennikarze, przedstawiciele organizacji muzułmańskich i żydowskich w Brukseli.
Z kolei w nocy z soboty na niedzielę podpalono redakcja niemieckiego dziennika "Hamburger Morgenpost" w Hamburgu. Przedrukowywała ona satyryczne wizerunki Mahometa z francuskiego "Charlie Hebdo". Nikt nie został poszkodowany.
Wcześniej podano informację o tym, że Belgia domaga się ściślejszych kontroli na granicach Unii Europejskiej. To reakcja na zamachy w ParyżuParyżu sprzed kilku dni, w których zginęło 17 osób.
Belgijski minister spraw wewnętrznych już poinformował szefów MSW z unijnych krajów o stanowisku rządu w Brukseli. Ta sprawa ma być omawiana szerzej na nieformalnym spotkaniu ministerialnym pod koniec miesiąca.
Belgia argumentuje, że wspólne próby walki z terroryzmem na poziomie europejskim na nic się zdadzą, jeśli granice nie będą pilnie strzeżone.
Belgia domaga się ściślejszych kontroli na granicach zewnętrznych strefy Schengen.