ŚwiatRatownicy nie mogą znaleźć polskich alpinistów na Uszbie

Ratownicy nie mogą znaleźć polskich alpinistów na Uszbie

Rosyjscy ratownicy
wysokogórscy próbują, na razie bezskutecznie, odnaleźć
dwoje alpinistów z Polski, uwięzionych na Uszbijskim Lodospadzie w
masywie Elbrusu na Kaukazie.

18.08.2005 | aktual.: 18.08.2005 21:05

28-letnia Marta R. z Warszawy i 30-letni Mirosław S. z Sokołowa Podlaskiego wpadli we wtorek do lodowej szczeliny na górze Uszba. Według ratowników tkwią na lodowej półce na głębokości ok. 30 metrów poniżej powierzchni lodowca.

W rejonie wskazanym przez dwóch innych polskich wspinaczy pracuje 15 najlepszych ratowników, jednak zaginionych jak dotąd nie udało się odnaleźć - poinformował wieczorem rzecznik rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w Kabardyno-Bałkarii, Kantiemir Dawydow. Zapowiedział, że na noc akcja ratownicza zostanie przerwana, a poszukiwania zostaną wznowione o świcie.

W czwartek wieczorem rosyjskie agencje podały, że po przybyciu na miejsce wypadku ratownicy odkryli, iż w szczelinie, do której wpadli polscy alpiniści, doszło do obsunięcia się lodu. Powstała pokrywa o grubości od 5 do 15 metrów.

Uwięzieni Polacy nie odpowiadają na wołania - twierdzi agencja Interfax, powołując się na regionalne centrum Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Pod wpływem słońca ruchomy lodospad w ciągu dnia zmienił konfigurację. Ratownicy doszli do miejsca incydentu i przeszukują je, by znaleźć zaginionych - powiedział agencji ITAR-TASS kierownik stacji poszukiwawczo-ratowniczej w Terskole u podnóża Elbrusu, Borys Tiłow.

Według Tiłowa ratownicy zanocują na lodowcu i rano znów przystąpią do poszukiwań. Miejmy nadzieję, że szczelina, do której wpadli alpiniści, zachowała się i że oni zdołają wytrzymać do nadejścia pomocy - powiedział Tiłow. Do wypadku doszło we wtorek ok. godz. 15.00 czasu moskiewskiego (13.00 czasu polskiego) na wysokości 4 tys. m n.p.m. w rejonie Uszbijskiego Lodospadu. Czworo alpinistów, uczestników kilkunastoosobowej wyprawy z Polski, w czasie powrotu z Uszbijskiego Plateau wpadło do lodowej szczeliny.

Dwóch wspinaczy, Krzysztof B. i Marcin Sz., zdołało o własnych siłach wydostać się z pułapki i zaalarmować służby ratownicze, które natychmiast ruszyły z odsieczą. Odchodząc, zostawili kolegom zapas jedzenia i ciepłe rzeczy.

W czwartek rano dwaj Polacy dotarli do stacji w Terskole. Wracaliśmy z Uszbijskiego Plateau, leżącego na pograniczu Rosji i Gruzji. Około 15.00 wpadliśmy do szczeliny - trzech mężczyzn i kobieta. Nasza koleżanka wpadła głęboko. Wyciągnęliśmy ją. Mnie i jednemu z kolegów udało się wydostać na górę. Był już wieczór - powiedział Marcin Sz.

Próbowaliśmy wyciągnąć plecaki, by mieć jakiś namiot. Udało nam się wyciągnąć tylko jeden. Okazało się, że nie było w nim ani śpiwora, ani karimaty. Był namiot bez pałąków. W tym "worku", przypiętym do lodowca, spędziliśmy noc - ciągnął.

W środę rano ruszyliśmy w kierunku obozu. Ok. 22.00 z powodu zmęczenia musieliśmy przerwać schodzenie. Przenocowaliśmy. Dzisiaj nad ranem po półtoragodzinnym marszu dotarliśmy do obozu. Po drodze spotkaliśmy ratowników - powiedział alpinista.

Z relacji Krzysztofa B. i Marcina Sz. wynika, że ich dwoje kolegów, tkwiących w szczelinie, jest lekko kontuzjowanych. Marta R. prawdopodobnie ma złamaną nogę.

Warunki pogodowe uniemożliwiły przerzucenie ratowników na miejsce wypadku śmigłowcem. Musieli szturmować górę, używając sprzętu alpinistycznego. Poszukiwania zaginionych Polaków utrudniają im lawiny kamienne. Zdaniem Tiłowa uszbijski lodowiec jest wyjątkowo niebezpieczny, pełno w nim szczelin, częste są kamienne lawiny. W ostatnich kilku latach zaginęło tam ok. 50 osób. Gdyby grupa, jak należy, zarejestrowała się w stacji ratowniczej, zakazano by im wyjścia na lodowiec - powiedział Tiłow agencji ITAR-TASS.

Dawydow zauważył, że w miejscu, w którym do szczeliny wpadli Polacy, w 2000 r. zginęło sześciu wspinaczy. Ciepła pogoda sprawia, że lodowiec jest w ciągłym ruchu. Regularne lawiny kamienne stwarzają zagrożenie dla pracujących tam ratowników - powiedział agencji Interfax.

Uszbijskim Lodospadem prowadzi droga na lodowcowy płaskowyż Uszbijskiego Plateau, z którego z kolei wiodą wejścia na Pik Szczurowskiego (4259 m n.p.m.), Czatyn Tau (4310 m n.p.m.) i Północną Uszbę (4694 m n.p.m).

Teren ten należy geograficznie do grupy Elbrusu (ros. Prielbrusie). Główny wierzchołek Uszby (4710 m n.p.m.), jednego z najtrudniejszych do zdobycia szczytów Kaukazu, wznosi się już na terytorium Gruzji.

Elbrus (5642 m n.p.m.) to wulkaniczny szczyt, najwyższy na Kaukazie, a przez geografów, zaliczających ten region do Europy, uważany także za najwyższy w Europie. Jest o prawie 800 m wyższy od Mont Blanc.

Góra, położona w masywie zachodniego Kaukazu, postrzegana jest jako stosunkowo łatwa o wspinaczki i dlatego cieszy się popularnością wśród zagranicznych turystów, także Polaków. Co roku na zboczach góry dochodzi jednak do wypadków.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)