PolskaRatownicy GOPR mieli pracowity weekend

Ratownicy GOPR mieli pracowity weekend

Pracowity weekend mieli ratownicy grupy beskidzkiej GOPR. Interweniowali aż 39 razy. W sobotę na szczyreckim Solisku narciarz zmarł na zawał serca. Goprowcy dwukrotnie wzywali też śmigłowiec ratunkowy. Od początku sezonu zimowego beskidzki GOPR interweniował prawie 600 razy.

Ratownik dyżurny grupy beskidzkiej GOPR Andrzej Fasiński poinformował, że w sobotę na Solisku 49-letni narciarz przewrócił się, gdy czekał w kolejce do wyciągu; mimo natychmiastowej pomocy GOPR - zmarł. Śmigłowcem zaś trzeba było przetransportować do szpitala narciarzy, którzy doznali poważnych urazów kręgosłupa i głowy.

Fasiński dodał, że goprowcy każdego dnia pomagają ofiarom wypadków; najczęściej stykają się z kontuzjami narciarzy: urazami kończyn - złamaniami rąk lub nóg i skręceniami stawów kolanowych. Goprowcy prowadzili tej zimy także kilka akcji poszukiwawczych.

Ich zdaniem, główną przyczyną wypadków na stokach jest najczęściej brawura i małe umiejętności, dlatego GOPR apeluje do turystów i narciarzy o rozwagę.

Grupa Beskidzka GOPR liczy niespełna 400 ratowników. Swym zasięgiem obejmuje teren od Bramy Morawskiej po Babią Górę.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)