Ratowanie delfinów uwięzionych przez tsunami
Ratownicy w południowej Tajlandii
nadal próbują złapać w sieci dwa delfiny, które utknęły w
niewielkim jeziorku pozostałym po tsunami prawie półtora kilometra
od brzegu, i przenieść je do morza.
Uwięzione od ponad tygodnia delfiny wkrótce stały się symbolem nadziei - pisze agencja AP.
Delfiny (z gatunku garbatych - Sousa chinensis) zauważono w poniedziałek w jeziorku o wymiarach około 200 na 300 metrów, za wypiętrzeniem terenu wysokim na 4-5 metrów. Większy, 2-metrowy, to najwyraźniej samica, najprawdopodobniej z ranami na grzbiecie.
Delfiny musiały dostać się tam razem z pierwszą lub drugą falą tsunami. Zauważył je mężczyzna szukający żony.
Kiedy słyszymy dobre wiadomości o tych, którzy przeżyli, nawet jeśli są to tylko delfiny, to i tak jest to dobra wiadomość - powiedział tajlandzki minister zasobów naturalnych i środowiska Suwit Khunkitti. Jestem pewien, że widok życia po tsunami cieszy wszystkich - dodał.
Zdumiona tym, że delfiny przeżyły, jest Sherry Grant, dyrektor Humane Society International na Azję. To wprost niesamowite, biorąc pod uwagę stan samochodów itp., że delfiny nie roztrzaskały się o drzewa i uniknęły śmierci - powiedziała.
Jim Styers, główny konsultant birmańskiego programu ochrony delfinów, z siedzibą w Tajlandii, który brał udział w licznych ekspedycjach ratujących morskie zwierzęta po katastrofach, jeszcze przed wtorkową próbą złapania delfinów przewidywał 50-procentowe szanse powodzenia akcji.
Jest to nadzwyczaj trudna operacja, ponieważ w wodzie mogą znajdować się zwłoki, co stwarza problemy. Ale są tam także drzewa, które uniemożliwiają proste zarzucenie i wyciągnięcie sieci. Jest to też niebezpieczne dla delfinów, ponieważ mogą zaplątać się w sieci, a jeśli nie zdołają wypłynąć na powierzchnię, utopią się - ostrzegał.
Ocenia się, że delfinom uda się przeżyć jeszcze kilka dni w mętnej, stojącej wodzie. Ratownicy w poniedziałek wpuścili do jeziorka trochę ryb, aby delfiny mogły się pożywić. Zdaniem Steyersa, zwierzęta są jednak zbyt zestresowane, żeby jeść, i najprawdopodobniej cierpią już z powodu odwodnienia.
Po wtorkowych niepowodzeniach ratownicy, specjaliści od ochrony środowiska i nurkowie oraz oficjalni przedstawiciele zastanawiają się, jak uratować delfiny. Steyers proponuje, aby za pomocą buldożerów oczyścić część jeziorka, co pozwoli bezpiecznie zarzucić sieci. Sherry Grant sugeruje wykopanie ponadkilometrowego rowu aż do morza.
Żyjące w Oceanie Indyjskim i Pacyfiku delfiny garbate mają długi, szczupły pysk i swoją nazwę zawdzięczają "garbowi" pod płetwą grzbietową. Dorosłe osobniki osiągają długość 2-2,8 m i ważą około 150-200 kg. Wody w rejonie Tajlandii zamieszkuje, jak się ocenia, około 500-600 delfinów garbatych.