PolskaRasowe szczeniaki masowo wywożone z Polski

Rasowe szczeniaki masowo wywożone z Polski

Łódzkie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (ŁTOnZ) we wrześniu złoży w prokuraturze kolejne zawiadomienie o łamaniu prawa przez handlarzy skupujących rasowe szczenięta i wywożących je za granicę - pisze "Dziennik Łódzki".

Rasowe szczeniaki masowo wywożone z Polski
Źródło zdjęć: © AFP

28.08.2006 | aktual.: 28.08.2006 06:23

Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście umorzyła sprawę, a okręgowa oddaliła zażalenie towarzystwa na to postanowienie. W uzasadnieniu decyzji o umorzeniu prokurator napisał: "w toku prowadzanego śledztwa nie stwierdzono przestępstwa w zakresie skupu i transportu zwierząt, bo odbywa się on w sposób zgodny z przepisami".

Działacze Towarzystwa argumentują, że prokuratura sprawdziła tylko dwie z 58 podejrzanych osób, które zajmują się skupem szczeniąt. Z akt sprawy wynika, że prokuratura przesłuchała pracowników jednej firmy i sprawdziła jednego z ogłaszających się w prasie handlarzy, który "miał tylko zamiar skupować szczenięta, ale się z niego wycofał". Prokuratura uznała, że "każdy transport zwierząt odbywa się zgodnie z przepisami".

Bogusława Skowrońska i Ewa Nawlany z zarządu ŁTOnZ twierdzą, że przeprowadziły własne śledztwo. Dotarły do pośredników w handlu i kierowców transportujących szczeniaki. Psy przewożone są w tragicznych warunkach. Wiele zdycha w drodze - mówią dziennikowi.

W prasie bez trudu można znaleźć ogłoszenia typu: "kupię całe mioty psów rasowych bez metryki". W Polsce rasowy szczeniak kosztuje od 600 do dwóch tys. zł. Tymczasem w Szwecji, Danii czy Niemczech za takiego szczeniaka trzeba zapłacić od 100 do 1,2 tys. euro - wyjaśnia hodowca psów spod Bełchatowa Lechosław Stanisławski.

W ubiegłym roku do prokuratur w okręgu łódzkim wpłynęło 99 spraw dotyczących łamania ustawy o ochronie zwierząt. W 22 przypadkach prokuratury skierowały do sądów akty oskarżenia, 44 sprawy zostały umorzone, część jest w toku.

Nie są to sprawy łatwe, ale z liczby umorzeń nie można wnioskować, że są one lekceważone - mówi "Dziennikowi Łódzkiemu" rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)