Raport KE: ponad 35% Polaków nie stać na mięso
Ponad 35% Polaków mówi, że nie stać ich
na posiłek zawierający mięso, drób albo ryby przynajmniej co drugi
dzień - wynika z opublikowanego raportu Komisji
Europejskiej o sytuacji społecznej w UE.
22.05.2008 | aktual.: 22.05.2008 17:33
To jeden z najgorszych wskaźników w UE. Gorsza sytuacja panuje tylko w Słowacji (41%) i na Łotwie (37%). Ogólnie odsetek osób, których nie stać na posiłek mięsny przynajmniej raz na dwa dni, jest znacznie wyższy w nowych niż w starych krajach członkowskich.
Komisja Europejska uznała te dane za "niepokojące". Po pierwsze dlatego, że według Światowej Organizacji Zdrowia posiłek mięsny co dwa dni to jedna z podstawowych potrzeb współczesnego człowieka. Po drugie zaś dlatego, że według szczegółowych danych, na taki "przyzwoity" posiłek nie stać także osób, które zarabiają powyżej 60% przeciętnego krajowego wynagrodzenia.
Według KE, 60% to pułap biedy albo zagrożenia biedą. KE tłumaczy, że zarobki poniżej tego progu uniemożliwiają pełne uczestnictwo w życiu społecznym, gospodarczym i kulturalnym - stąd mowa o tzw. wykluczeniu, które jest pojęciem szerszym niż bieda.
Według raportu blisko dwie trzecie Polaków, których nie stać na mięso, zarabia powyżej krytycznego progu 60%.
Z raportu, który podsumowuje dane z roku 2005, wynika także, że blisko co czwartego Polaka nie stać na samochód (na Łotwie 38% ludności), zaś ok. 6% - na telefon, kolorowy telewizor albo pralkę (dla porównania - na Litwie i Łotwie 16%).
Celem raportu KE jest analiza, na ile kraje "27" zapewniają równe szanse swoim obywatelom. Przykładem może być dostęp do wyższego wykształcenia. Raport potwierdza oczywiście, że dzieci rodziców z wyższym wykształceniem mają większe szanse na ukończenie studiów niż ich koledzy - dzieci rodziców z wykształceniem podstawowym. Między krajami członkowskimi występują jednak znaczne różnice. W Niemczech, a także Finlandii, Wielkiej Brytanii, Estonii, Szwecji i Holandii te szanse są dwa - trzy razy większe, podczas gdy w Polsce - blisko 10 razy (ale w młodszych grupach wiekowych jest tendencja spadkowa), zaś w Czechach - 11 razy.
KE zauważa, że poziom wykształcenia jest ściśle powiązany z groźbą bezrobocia, wysokością zarobków i ogólnym poziomem życia. Tymczasem schemat "syn szewca będzie szewcem, a syn menedżera - menedżerem" grozi utrwaleniem wykluczenia społecznego w kolejnych pokoleniach, a w skali kraju - nierówności społecznych.
Z raportu wynika, że w 2004 roku 22% mieszkańców UE, czyli ok. 100 mln osób, musiało sobie radzić z zarobkami poniżej 60% przeciętnego wynagrodzenia w UE. W statystykach KE uwzględnia różnice w sile nabywczej w poszczególnych krajach, stosując wskaźnik Purchasing Power Standard (PPS), oparty na dochodzie narodowym brutto w przeliczeniu na mieszkańca.
Najwięcej takich ubogich osób mieszka oczywiście w nowych krajach członkowskich UE, ale okazuje się, że zaskakująco wysoki jest odsetek w bogatych krajach starej UE: 11% z nich mieszka w Hiszpanii, 9% we Włoszech, zaś 7% w Niemczech. Na Polskę, która jest największym z nowych krajów członkowskich, przypada 29% osób, które żyją poniżej unijnego progu ubóstwa, i aż 40% wszystkich obywateli UE zarabiających poniżej 40% przeciętnego wynagrodzenia w UE, z uwzględnieniem siły nabywczej złotego.
Michał Kot