ŚwiatRaport Butlera może być niekorzystny dla Blaira

Raport Butlera może być niekorzystny dla Blaira

Rząd premiera Tony'ego Blaira oraz
brytyjskie służby wywiadowcze mogą się w środę znaleźć ponownie w
ogniu krytyki, gdy zostanie opublikowany raport, rzucający nowe
światło na okoliczności podjęcia wojny z Irakiem.

13.07.2004 | aktual.: 13.07.2004 19:49

66-letni lord Butler, były wysoki funkcjonariusz rządowy, ma przedstawić w środę wyniki swego dochodzenia w sprawie informacji brytyjskiego wywiadu o domniemanej broni masowego rażenia Saddama Husajna.

Głównym zadaniem lorda było sprawdzenie, na ile wiarygodne były doniesienia wywiadu, którymi Blair uzasadniał udział Wielkiej Brytanii w wojnie z Saddamem Husajnem. Opinii publicznej chodzi przede wszystkim o to, czy rząd wyolbrzymił informacje wywiadowcze, by mieć pretekst dla wojny - zaznacza agencja dpa.

Według brytyjskiej prasy, raport Butlera może skrytykować Blaira za to, że przypisał zbyt duże znaczenie rzekomej zdolności Saddama Husajna do przeprowadzenia ataku bronią masowego rażenia w ciągu zaledwie 45 minut od wydania stosownego rozkazu.

Media twierdzą ponadto, że wywiad zagraniczny MI6 zdążył już zaklasyfikować swe wcześniejsze informacje na temat Iraku jako "niepewne". Sam Blair przyznał przed kilkoma dniami po raz pierwszy, że iracka broń masowego rażenia "być może nigdy" nie zostanie znaleziona.

Publikacja raportu następuje w przededniu wyborów uzupełniających w okręgach w Leicester i Birmingham, traktowanych jako ważny sprawdzian popularności premiera. Oba okręgi, leżące w środkowoangielskim tradycyjnym regionie przemysłowym, stanowiły dotąd bastion wpływów Partii Pracy. Jak napisał jednak we wtorek Reuter, tamtejsi liczni wyborcy muzułmańscy, rozgniewani brytyjskim udziałem w akcji zbrojnej w Iraku, mogą przerzucić swe głosy na przeciwnych tej wojnie Liberalnych Demokratów.

Blair otrzymał kopię raportu lorda Butlera już we wtorek w porze lunchu - czyli na dobę przed jego oficjalną publikacją w środę o godzinie 13.30 czasu polskiego. Koledzy premiera twierdzą, że jego apetyt na władzę pozostaje niezmieniony, natomiast miał on polecić niektórym swym ministrom, by rozpowszechniali plotki o wyperswadowanym mu niedawno zamiarze dymisji - informuje Reuters.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)