Ranny w zamachu prezydent wystąpi w telewizji
Dziesiątki tysięcy demonstrantów domagało się w stolicy Jemenu, Sanie, by synowie prezydenta Alego Abd Allaha Salaha, który po zamachu jest hospitalizowany w Arabii Saudyjskiej, opuścili kraj. Jak zapowiedział rzecznik prezydenta powiedział, że Salah w ciągu 48 wystąpi publicznie.
Syn prezydenta, 42-letni Ahmed Salah, jest dowódcą elitarnej Gwardii Republikańskiej - najlepiej wyszkolonej i wyposażonej jednostki wojskowej w kraju. Gwardia odgrywa kluczową role w obronie reżimu od czasu, gdy w lutym wybuchły prodemokratyczne protesty. Jego brat Chaledem jest dowódcą wojskowym.
Tego samego dnia rzecznik prezydenta zapowiedział, że Salah, który nie pojawił się publicznie od czasu zamachu w jego pałacu na początku czerwca, wystąpi w telewizji w ciągu najbliższych 48 godzin.
- Prezydent wystąpi w ciągu najbliższych 48 godzin mimo naszych obaw, że poparzenia na jego twarzy i innych częściach ciała mogą być przeszkodą, biorąc pod uwagę, że jego wygląd nie będzie taki, jak spodziewają się tego media - tłumaczy w oświadczeniu Ahmed al-Sufi.
69-letni Salah po ataku musiał wyjechać na leczenie do Arabii Saudyjskiej. W kilka dni po zamachu bombowym na znajdujący się w kompleksie pałacowym meczet, Salah wysłał do mediów wystąpienie w formacie audio.
Rzecznik zapewnił, że stan zdrowia prezydenta jest dobry i nadal kieruje on sprawami Jemenu z Arabii Saudyjskiej. Oficjalnie jego obowiązki przejął wiceprezydent Abd ar-Rabu Mansur al-Hadi.
Wielomiesięczne protesty przeciwko rządzącemu krajem od ponad 30 lat prezydentowi doprowadziły do krwawych starć między jego zwolennikami a opozycją. Salah zapowiada co prawda, że wróci do Jemenu, ale w kraju coraz głośniejsze są żądania jego ustąpienia. Ponad 100 wpływowych przywódców religijnych i plemiennych wzywa do obalenia prezydenta i wybrania nowego przywódcy. Twierdzą, że Salah nie jest już w stanie wykonywać swych obowiązków.