Ranny górnik po wstrząsie w kopalni "Lubin"
Jeden górnik został ranny w wyniku wstrząsu, do którego doszło na głębokości 900 m w ZG "Lubin" na Dolnym Śląsku. To drugi w tym tygodniu wstrząs, do którego doszło w oddziale górniczym miedziowego holdingu. We wtorek w wyniku "samoistnego tąpnięcia" zginęło dwóch górników.
11.02.2010 | aktual.: 11.02.2010 15:33
Jak poinformowała rzeczniczka prasowa KGHM Polska Miedź S.A. Anna Osadczuk, w rejonie wstrząsu przebywało 15 górników. - Ogólnych obrażeń doznał jedynie pomiarowy mierniczy, którego przewieziono do lubińskiego szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - dodała rzecznik.
We wtorek w ZG "Rudna" doszło do bardzo silnego "samoistnego tąpnięcia", w wyniku którego pod ziemią zginęło dwóch górników - operatorów maszyn górniczych: 43-letni mieszkaniec Polkowic i 27-letni głogowianin. Dwaj inni z poważnymi obrażeniami, ale niezagrażającymi życiu, trafili do szpitala.