PolskaRanny bezdomny leżał pod oknami szpitala

Ranny bezdomny leżał pod oknami szpitala

Ranny bezdomny mężczyzna leżał przez kilka
godzin po oknami jednego z wrocławskich szpitali, który miał
tego dnia ostry dyżur. Człowiek został przewieziony na izbę
przyjęć dopiero po anonimowym telefonie od pracownika placówki,
który zawiadomił straż miejską.

04.09.2004 | aktual.: 04.09.2004 15:27

Zadzwonił do nas jeden z pracowników szpitala, nie przedstawił się, więc nie wiadomo, czy to lekarz, czy sanitariusz i powiedział, że z okien sali operacyjnej widać leżącego koło śmietnika mężczyznę. Wysłany na miejsce patrol Straży Miejskiej stwierdził, że jest to bezdomny, w ciężkim stanie, z licznymi ranami. Człowiek skarżył się na bóle brzucha i głowy, z ust leciała mu krew - powiedziała rzecznik prasowy Straży Miejskiej Dagmara Turek - Samól.

Ponieważ w Centrum Zarządzania obok strażników miejskich dyżuruje pracownik pogotowia, na miejsce wysłano karetkę. Według Turek - Samól sanitariusze z pogotowia byli wściekli, że przyjechali tylko po to, żeby bezdomnego położyć na noszach i przenieść do izby przyjęć.

Nikt w szpitalu nie chciał oficjalnie udzielać informacji. Jak powiedziała jednak anonimowo jedna z pracownic placówki, mężczyzna trafił do szpitala bo "przecież ktoś ze szpitala zauważył bezdomnego i dlatego wysłano karetkę".

Strażnicy miejscy sporządzili raport z tego wydarzenia materiały zostaną przekazane dyrekcji pogotowia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)