PolskaRanni w Iraku Polacy dotarli do Wrocławia

Ranni w Iraku Polacy dotarli do Wrocławia

Dwaj polscy żołnierze oraz jeden
pracownik cywilny, którzy zostali ranni w Iraku, dotarli
do szpitala wojskowego we Wrocławiu. Według ordynatora, "wszyscy
są w dobrym i stabilnym stanie, choć zmęczeni po podróży". Wieczorem odwiedził ich szef sztabu generalnego wojska polskiego, generał Czesław Piątas.

31.12.2003 | aktual.: 31.12.2003 20:47

Do szpitala trafili: st. szeregowy Łukasz Wojciechowski z 10. Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie, st. kapral Włodzimierz Wysocki z 4. Pułku Przeciwlotniczego w Czerwieńsku oraz Moussa Suhel Samuel, tłumacz cywilny, obywatel polski pochodzenia syryjskiego. Wysocki oraz Wojciechowski zostali ranni pod Babilonem, zaś tłumacz doznał ran w Karbali.

"Poszkodowani bezpiecznie dotarli do szpitala wojskowego we Wrocławiu. Obecnie ich diagnozujemy, choć już teraz mogę powiedzieć, że ich stan jest dobry i stabilny" - powiedział ordynator oddziału medycyny ratunkowej Maciej Kentel. Dodał, że pacjenci są zmęczeni po podróży, ale chyba zadowoleni z powrotu do kraju. Ordynator nie chciał wypowiadać się szczegółowo na temat stanu pacjentów i odniesionych przez nich ran.

Wojciechowski oraz Wysocki zostali ranni w ataku na patrol niedaleko obozu Babilon. Do incydentu doszło, kiedy 20- osobowy patrol polskich żołnierzy wracał, po zakończonej misji, do bazy w Hilli.

Natomiast Moussa Suhel Samuel doznał ran w sobotniej serii ataków na dwie bazy wojsk koalicyjnych w Karbali. W atakach tych zginęło pięciu bułgarskich żołnierzy, dwóch Tajlandczyków oraz 12 Irakijczyków. Rany odniosło prawie 200 osób, w tym dwaj Polacy, około 160 Irakijczyków (w tym gubernator Karbali, Akram al- Jasiri), 26 żołnierzy bułgarskich i pięciu amerykańskich żandarmów, którzy w chwili ataku znajdowali się w komisariacie policji.

W Karbali, świętym mieście szyitów, znajduje się dowództwo polskiej brygady, jednej z trzech tworzących dywizję wielonarodową, i stacjonuje m.in. 480 żołnierzy bułgarskich i ponad 400 tajlandzkich.

Wieczorem rannych odwiedził szef sztabu generalnego WP gen. Czesław Piątas. Pacjenci otrzymali od niego prezenty, w tym m.in. na szczęście słonia z trąbą podniesioną do góry.

Ranni opowiadali jak doszło do zamachów. Deklarowali, że chcą wrócić do Iraku, prosili też o pozdrowienie swoich kolegów w tym kraju.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)