Ranił nożem 33 osoby, posiedzi siedem lat
Na siedem lat więzienia skazał sąd w
Berlinie 17-latka, który w maju ubiegłego roku w dniu otwarcia
nowego dworca centralnego w stolicy Niemiec zranił nożem 33 osoby.
Izba sądu dla nieletnich uznała go winnym usiłowania zabójstwa w 33 przypadkach oraz ciężkiego uszkodzenia ciała. Sędziowie odstąpili natomiast od zarzutu usiłowania morderstwa.
Pijany nastolatek atakował 26 maja w tłumie przypadkowych przechodniów, wracających wieczorem z uroczystości otwarcia dworca kolejowego. Osiem osób doznało obrażeń zagrażających ich życiu. Sytuację rannych pogarszał fakt, że pierwsza ofiara ataku była nosicielem wirusa HIV. Jak się jednak okazało, nikt nie zaraził się w wyniku ukłuć nożem. W sumie poszkodowanych zostało 41 osób.
Napastnik pochodzi z Neukoelln, berlińskiej dzielnicy o wysokim zagrożeniu przestępczością. Sprawca miał kłopoty w szkole, dwukrotnie powtarzał tę samą klasę. Podczas procesu twierdził, że nie przypomina sobie zajścia. Zdaniem ekspertów, wyparł czyn ze świadomości. Sędziowie nie potrafili odpowiedzieć na pytanie, czy atak był zemstą za życiowe niepowodzenia.
Podczas zajścia sprawca miał we krwi 2,2 promila alkoholu. Sąd nie uznał jednak tego za okoliczność łagodzącą. Sędziowie stwierdzili, że nastolatek wiedział, iż pod wpływem alkoholu robi się agresywny.
Skazany zgodził się z wyrokiem. Wcześniej przeprosił wszystkich poszkodowanych, z których wielu do dziś jest niezdolnych do pracy. (js)
Jacek Lepiarz