ŚwiatRakiety latały, a minister sobie spał

Rakiety latały, a minister sobie spał

W czasie startu z bagdadzkiego lotniska ostrzelany został samolot
gruzińskiego ministra obrony Dawida Tewzadze.

16.01.2004 09:00

O incydencie poinformował w Tbilisi rzecznik resortu obrony Koba Kobaładze, cytowany przez rosyjską agencję Itar-Tass. Kobaładze twierdzi, że do gruzińskiego samolotu oddano serię strzałów - pilot "musiał wykonać nagły manewr, by zejść z linii ognia". Amerykańskie śmigłowce natychmiast ostrzelały rejon, z którego przeprowadzono atak.

Samolot gruzińskiego ministra przyleciał bezpiecznie do Tbilisi. Sam Tewzadze nie chciał komentować incydentu, mówiąc, że spał i o niczym nie wiedział.

Minister odwiedzał w Iraku grupę ok. 70 gruzińskich żołnierzy, pełniących tam służbę od sierpnia zeszłego roku. W skład kontyngentu wchodzą żołnierze służb specjalnych i medycznych.

W czwartek szef polskiego MON Jerzy Szmajdziński, zapowiadając zwiększenie liczby żołnierzy w dowodzonej przez Polskę wielonarodowej dywizji w Iraku, powiedział, że pod władzę dywizji przeszedł pluton gruziński, który dotychczas działał w amerykańskiej strefie odpowiedzialności.

Wielonarodowa dywizja sił stabilizacyjnych w środkowo-południowej strefie Iraku pod polskim dowództwem liczy ok. 10 tys. żołnierzy z ponad 20 państw. Zarządza pięcioma prowincjami: Babil, Karbala, Kadisija, Nadżaf i Wasit. Polski kontyngent liczy ok. 2400 osób.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)