Rakiety JASSM za miliard złotych
Amerykańskie pociski manewrujące mają być kłami Sił Powietrznych.
12.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 10:35
W czwartek podpisano polsko-amerykańską umowę na dostawy superrakiet AGM-158 JASSM i pokładowej elektroniki dla F16 za 250 mln dol. Polskie firmy nie skorzystają na tej inwestycji, transakcji nie towarzyszy offset. W kontrakcie przewidziano jednak oprócz zakupu od Lockheeda 40 „niewidzialnych" pocisków powietrze-ziemia specjalne pakiety modernizacyjne dla F16, które pozwolą wielozadaniowym jastrzębiom skutecznie wykorzystywać JASSM, a także rozszerzą możliwości operacyjne samolotów. Część tych modyfikacji mogłyby wdrażać Wojskowe Zakłady Lotnicze z Bydgoszczy czy rodzime firmy elektroniczne.
- Cena transakcji nie wydaje się wygórowana, jeśli założymy, że kupujemy pierwszą partię pocisków JASSM, aby przygotować pilotów i systemy do operowania nową bronią, a potem uzupełnimy arsenał o zmodernizowane rakiety o zasięgu ponad 900 km. A przy okazji po kilkuletnich doświadczeniach eksploatacyjnych unowocześniamy polskie F16, by dostosować samoloty do nowych zagrożeń - mówi Jerzy Gruszczyński, były pilot, redaktor naczelny pisma „Lotnictwo".
W ocenie transakcji eksperci militarni są jednak podzieleni. Zdzisław Zieliński, wiceszef fachowego pisma „Raport WTO", zwraca uwagę, że amerykańskie pociski kupiliśmy bez przetargu, choć w konkursie mogły rywalizować z europejskimi rakietami Storm Shadow-Scalp o porównywalnych możliwościach, ale oferowanych bez politycznych koncesji i ograniczeń. Mówi też, że sensowne użycie JASSM wymaga doskonałego rozpoznania i zdolności do selekcjonowania i wskazywania ważnych celów.
Rakiety JASSM, które kupiliśmy, mają zasięg 370 km, dzięki rozwiązaniom stealth są trudne do wykrycia i zwalczenia przez systemy obrony przeciwrakietowej. W pierwszej fazie lotu korzystają z mechanizmu naprowadzania satelitarnego, potem kierowanie przejmują termowizyjne systemy precyzyjnego celowania, które pozwalają uderzyć z dokładnością do kilku metrów.
Głowice bojowe rakiet mają potężny ładunek penetrująco-burzący, umożliwiający przenikanie do wnętrza umocnionych budowli czy schronów i niszczenie wybranych strategicznych obiektów.
Sprzedaż Polsce pocisków manewrujących AGM-158 JASSM wymagała zgody Kongresu USA, uzyskaliśmy ją niemal ekspresowo. Finlandii starania zajęły osiem lat. Nam pomogły uzgodnienia polityczne na najwyższym szczeblu. Departament Stanu USA uzasadnił zielone światło dla dozbrojenia Warszawy istotną rolą Polski w stabilizowaniu sytuacji w Europie Środkowej.