Rakieta Sojuz zabrała na ISS dwóch Rosjan i Amerykanina
Rakieta Sojuz z trzema kosmonautami na pokładzie - dwoma Rosjanami i Amerykaninem - wystartowała w czwartek z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie i odleciała w kierunku międzynarodowej stacji kosmicznej ISS. Aby skrócić czas podróży, dwukrotnie w ciągu 90 minut od startu odpalone zostaną silniki manewrowe Sojuza.
Na pokładzie są Paweł Winogradow, Aleksandr Misurkin oraz Christopher Cassidy. Ich lot na stację orbitalną potrwa około sześciu godzin, a więc o wiele krócej niż dotychczas.
Do tej pory na ISS leciało się dwa dni. Skrócony czas podróży to efekt pomyślnych lotów bezzałogowych statków transportowych Progres.
Aby skrócić czas podróży, dwukrotnie w ciągu 90 minut od startu odpalone zostaną silniki manewrowe Sojuza.
Winogradow na konferencji prasowej tłumaczył, że krótszy lot niesie wiele korzyści a jedną z głównych jest fakt, że astronauci będą w lepszej formie niż po dwudniowej podróży. Ponadto nie będą oni aż tak odczuwać skutków nieważkości, które zazwyczaj dają znać o sobie po około pięciu godzinach w kosmosie.
Winogradow, Misurkin oraz Cassidy na ISS spotkają się z Rosjaninem Romanem Romianienko, Amerykaninem Thomasem Marshburnem oraz Kanadyjczykiem Chrisem Hadfieldem, którzy na stacji przebywają od grudnia w ramach 6-miesięcznej misji.