Rak płuc? Tylko nie pod koniec roku!
W Małopolsce na operacje raka płuc brakuje ok. 5 mln zł rocznie, alarmuje "Dziennik Polski".
18.12.2010 | aktual.: 20.12.2010 10:03
W Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II już w październiku skończyły się pieniądze na te operacje. - To bezduszne! Chory nie może czekać kilka miesięcy - denerwuje się doc. Jarosław Kużdżał, ordynator Oddziału Klinicznego Chirurgii Klatki Piersiowej. Operacje wykonywane są więc nadal. Do dziś oddział doc. Kużdżała zadłużył szpital na ponad 2 mln złotych.
Pieniądze z kontraktu skończyły się również w oddziale chirurgii klatki piersiowej w Specjalistycznym Szpitalu Chorób Płuc im. Sokołowskiego w Zakopanem. - Z jednej strony nadwykonania chemioterapii czy radioterapii są płacone, a z drugiej NFZ stawia ograniczenia przy leczeniu operacyjnym, które jest najskuteczniejsze w wypadku raka płuc. To absurd - komentuje dr Marcin Zieliński, dyrektor szpitala. Także w Zakopanem chorzy są wciąż leczeni. W rezultacie oddział przekroczył limit o ponad 3 mln zł.
Rak płuc to najczęstszy nowotwór złośliwy u mężczyzn i jeden z najczęstszych u kobiet. Ma najwyższe wskaźniki śmiertelności. W ub. roku w Małopolsce zdiagnozowano go u 1607 pacjentów.