"Radny nie obniży podatków, ani nie wycofa wojsk z Iraku"
Kandydaci na radnych nie powinni obiecywać gruszek na wierzbie. Obniżenie podatków, czy wycofanie wojsk z Iraku nie leży w ich kompetencjach - powiedział prezes Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej i współautor reformy samorządowej, prof. Jerzy Regulski w wywiadzie dla "Dziennika Polskiego".
26.10.2006 | aktual.: 26.10.2006 07:59
Włodzimierz Knap: Co powinni obiecywać wyborcom kandydaci na radnych?
Prof. Jerzy Regulski: Powinni koncentrować się wyłącznie na tym, na co mieliby wpływ, gdyby zostali wybrani. Podstawowym zadaniem rady jest przecież określenie kierunku rozwoju gminy, w tym ustalenie najważniejszych rzeczy do wykonania. I o takich sprawach powinni wypowiadać się kandydaci na radnych.
A czego kandydatom na radnych nie wolno obiecywać?
- Gruszek na wierzbie, czyli tych rzeczy, które nie są w kompetencjach rady, np. zabiegania o wycofanie wojsk z Iraku czy obniżenia podatków.
Przed głosowaniem na jakich kandydatów przestrzegałby Pan wyborców?
- Na ludzi niewiarygodnych.
Konkretnie?
- Przede wszystkim na tych, którzy są znani z tego, że nie potrafią wywiązać się z zobowiązań. Nie polecałbym głosować również na tych, którzy w sposób ewidentny nie zamierzają reprezentować interesów lokalnych.
A jak takich kandydatów można rozpoznać?
- Z taką sytuacją mamy do czynienia wtedy, gdy na liście jest ktoś z rodziny polityka, np. parlamentarzysty czy zamożnego przedsiębiorcy. Taki kandydat będzie z reguły przedstawicielem interesów danej partii czy biznesu. Rzecz jasna, od reguły może zdarzyć się odstępstwo.