Radni Krynicy Morskiej: hotelarze chcą przejąć władzę
Radni Krynicy Morskiej zwrócili się do burmistrza, aby wnikliwie i z uwagą analizował złożone w ostatnim czasie wnioski o dopisanie wyborców do rejestru. To reakcja na informacje o tym, jakoby trzech hotelarzy zamierzało przejąć pełnię władzy w mieście, poprzez dołączenie do spisu życzliwych im wyborców spoza tego okręgu.
Burmistrz Krynicy Morskiej Andrzej Stępień zapewnił, że wszystkie wnioski są przez niego uważnie analizowane. Jestem przekonany, że zbliżające się wybory przebiegną w sposób prawidłowy - podkreślił. Dodał, że na razie nie zarejestrował żadnego wniosku.
Krynica Morska ma około 1200 mieszkańców z czego do głosowania uprawnionych jest około 900 osób.
Jak donosiła środowa "Gazeta Wyborcza", "trzech hotelarzy z Krynicy Morskiej postanowiło przejąć miasto". Jak wyjaśniał dziennik, biznesmeni-hotelarze wyliczyli, że jeśli zarejestrują w miasteczku 200 własnych wyborców, będą mieli pewne stanowisko burmistrza i większość w 15-osobowej radzie.
Biznesmeni ubiegają się o mandaty radnych z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Krynica Morska. Kandydatem na burmistrza z ramienia tego komitetu jest Krzysztof Swat, obecny sekretarz miasta.
Przyznał on, że przez jego ręce przechodzą wnioski o dopisanie do listy wyborców. Mieszkam w Krynicy już 16 lat, znam nazwiska ludzi, wiem kto z kim jest związany, z jakim komitetem, i proszę mi wierzyć, że według moich szacunków tylko około 40% wniosków można powiązać z osobami wymienionymi w artykułach Gazety Wyborczej" - powiedział Swat.
Swat podkreśla, że nie jest kandydatem grupy biznesmenów tylko komitetu wyborczego, a całe zamieszanie jest dla niego bardzo krzywdzące.