PolskaRadni Gdańska mówią "nie" filmowi o Westerplatte

Radni Gdańska mówią "nie" filmowi o Westerplatte


Do protestów przeciwko realizacji kontrowersyjnego filmu autorstwa Pawła Chochlewa "Tajemnice Westerplatte", pokazującego obrońców Westerplatte w negatywnym świetle, dołączają coraz to nowe środowiska. Apel do ministra kultury złożyła gdańska Rada Miasta. Protestuje także NSZZ Solidarność Portu Gdańskiego i Stowarzyszenie "Godność".

Rada Miasta Gdańska wystąpiła z apelem do ministra Bogdana Zdrojewskiego, by ten zaniechał wsparcia dla projektu filmu. Apel poparli wszyscy radni, choć klub PiS kilkanaście minut wcześniej wystosował własny apel o nieco ostrzejszej treści do prezydenta Gdańska. - Środki masowego przekazu informują, że realizowany jest film o obrońcach Westerplatte. Z tych informacji wynika, że film ten ośmiesza i przedstawia westerplatczyków jako pijaków i degeneratów - czytał apel w imieniu klubu PiS Wiesław Kamiński.

"Wszyscy obrońcy Westerplatte w roku 1989 zostali odznaczeni orderem Virtuti Militari. Wszyscy są honorowymi obywatelami miasta Gdańska. Ośmieszenie westerplatczyków jest ośmieszeniem patriotyzmu polskiego. Jako radni miasta Gdańska nie pozwolimy, by deprecjonowano ich bohaterstwo i żołnierski honor. Zwracamy się do pana prezydenta o niewyrażanie zgody na dalsze kręcenie filmu na terenie Westerplatte i na ulicach naszego miasta. W przypadku zrealizowania filmu apelujemy do pana prezydenta o zakaz jego dystrybucji na terenie miasta Gdańska. Zwracamy się do ministra kultury i dziedzictwa narodowego o sprawdzenie, czy film ten jest realizowany ze środków budżetu państwa. W takim przypadku żądamy natychmiastowego wstrzymania decyzji. Radni PO natychmiast zadeklarowali, że zgadzają się ze swoimi kolegami z PiS, ale zaproponowali swoją, łagodniejszą wersję apelu do ministra. (...) Scenariusz ten stawia w złym świetle bohaterskich obrońców Westerplatte - Honorowych Obywateli Miasta Gdańska oraz grozi zafałszowaniem
historii pierwszej bitwy II wojny światowej" - głosi apel PO.

"Z tego względu apelujemy do pana ministra o zaniechanie wsparcia dla tego projektu. Projekt złożony przez PO zyskał poparcie całej rady, choć klub PiS nie ukrywał, że jest on zbyt łagodny." Poprzemy ten apel, choć uważamy, że jest on za delikatny, a sprawa wymaga radykalnego działania- mówił Kamiński. To my możemy nie dopuścić do powstania tego filmu, nie wyrazić zgody na kręcenie go na ulicach Gdańska i na Westerplatte. Prezydent Gdańska jednak studzi zapędy radnego. Gdańsk jest miastem wolności, walka z cenzurą już dawno jest za nami- przypominał Paweł Adamowicz. Mogę wyrazić niezadowolenie ze scenariusza, ale zabronić raczej nie. Chociaż miasto jest właścicielem części terenu i teoretycznie mamy pewne możliwości odmowy- dodał. Osobny protest wysłali do mediów portowcy z Solidarności i Stowarzyszenia "Godność". "Jesteśmy za tym, aby odkłamywano naszą historię, ale zdecydowanie protestujemy, aby z męstwa żołnierzy kpić i ośmieszać ich patriotyczną postawę" - piszą.

Bitwa trwa To już nie bój, a prawdziwa bitwa. Od kilku dni informujemy o kontrowersjach historyków dotyczących scenariusza, na podstawie którego ma być kręcony film "Tajemnice Westerplatte". Główne zarzuty dotyczyły scen pijaństwa i rozstrzeliwania polskich żołnierzy za próbę dezercji. Sam scenariusz został wysoko oceniony przez filmowe grono fachowców. Na podstawie tej oceny Polski Instytut Sztuki Filmowej obiecał autorom tego projektu 3,5 miliona złotych na realizację filmu. Teraz PISF zażądał od autorów dokumentacji historycznej, na podstawie której pisali scenariusz, i zwrócił się do historyków o opinię na temat tych gorących kontrowersji.

Katarzyna Szcześniak

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)