PolitykaRadio Zet: prokuratura umorzy śledztwo ws. rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką

Radio Zet: prokuratura umorzy śledztwo ws. rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką

Prokuratura umorzy śledztwo w sprawie podsłuchanej rozmowy ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z szefem NBP Markiem Belką - dowiedziało się Radio Zet.

Radio Zet: prokuratura umorzy śledztwo ws. rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

Według Radia Zet, uzasadnienie decyzji jest już napisane i teraz czeka na podpis prokuratora.

Śledztwo wszczęto w końcu lipca w sprawie domniemanego "przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych: prezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i prezesa Narodowego Banku Polskiego, polegającego na naruszeniu niezależności NBP poprzez zawarcie w lipcu 2013 r. przez prezesa Rady Ministrów z prezesem NBP nieformalnego porozumienia, za pośrednictwem ministra spraw wewnętrznych, na mocy którego, w zamian za odwołanie z funkcji ministra finansów oraz wprowadzenie regulacji prawnych zmniejszających rolę Rady Polityki Pieniężnej, prezes NBP miałby się zobowiązać do finansowania w przyszłości deficytu budżetowego poprzez wykupywanie obligacji przez NBP".

W trakcie śledztwa przesłuchiwani byli zarówno Belka, jak i Sienkiewicz. Minister spraw wewnętrznych zaprzeczył, by z propozycjami przysłał go szef, czyli Donald Tusk. Prokuratura zrezygnowała także z przesłuchania premiera.

Sam Donald Tusk po ujawnieniu nagrań mówił, że pierwsza analiza wypowiedzi Sienkiewicza i Belki "nie wskazuje na przekroczenie prawa", choć styl rozmowy był - jego zdaniem - "dość bulwersujący". "Niezależnie od tego, w jak w paskudny sposób wyrażali swoje opinie i oceny, to raczej rozmawiali o tym, jak pomóc państwu polskiemu, a nie jak zaszkodzić" - dodał premier. Zapewniał, że nie wysyłał Sienkiewicza do Belki.

Także obaj rozmówcy bezpośrednio po ujawnieniu podsłuchów podkreślali, że ich rozmowa nie stanowiła przestępstwa, a była podyktowana troską o finanse państwa. Belka wskazywał, że NBP realizuje konstytucyjną zasadę współdziałania władz. Sienkiewicz mówił, że "działał na rzecz państwa polskiego". Dodawał później, że sprawa podsłuchów to próba zdestabilizowania władzy.

Śledztwo dotyczące podsłuchiwania m.in. polityków i biznesmenów od połowy czerwca prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. W śledztwie tym badana jest kwestia bezprawnego utrwalania rozmów prowadzonych przez gości restauracji "Sowa i Przyjaciele" oraz "Amber Room" w Warszawie. Dotychczasowe materiały i zeznania zgromadzone przez prokuratorów wskazują, że nielegalne rejestrowanie rozmów odbywało się wyłącznie w tych dwóch restauracjach.

Sienkiewicz jest jedną z osób, która domagała się od prokuratury ścigania sprawców nielegalnego podsłuchu i ma status pokrzywdzonego w śledztwie praskiej prokuratury.

Zarzuty współudziału w tym procederze, prowadzonym przez kelnerów, postawiono dotychczas biznesmenowi Markowi Falencie oraz jego szwagrowi biznesmenowi Krzysztofowi Rybce. Zarzuty mają też dwaj pracownicy stołecznych restauracji - Łukasz N. i Konrad L.

Źródło: Radio Zet, PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (50)