Rachmistrzyni wysługiwała się dziećmi
Nauczycielka ze Słupska jako rachmistrzyni
wysługiwała się uczennicami prowadząc działania związane z
przeprowadzeniem spisu powszechnego. Dzieci ze szkoły podstawowej
anonsowały jej przybycie i roznosiły druki.
Mieszkanka Słupska nie jest już rachmistrzem. Gdy sprawa wyszła na jaw, przedstawiciele Urzędu Miejskiego udali się do jej domu i zabrali pobrane przez nią formularze.
Kobieta złamała przepisy dotyczące tego, kto może dokonywać spisu. Rachmistrz nie może korzystać z pomocy innych dorosłych osób. Nie może korzystać także z pomocy dzieci. Poza tym rozpoczęła spis kilka dni wcześniej niż był zapowiadany. Umowę z kobietą rozwiązaliśmy natychmiast - powiedziała w środę zastępczyni gminnego komisarza spisowego w Słupsku, Małgorzata Koziorowicz.
Według niej, kobieta za pośrednictwem dzieci pozostawiała w mieszkaniach respondentów komplety formularzy z poleceniem wypełnienia ich przez domowników ołówkiem.
Dyrektorka szkoły podstawowej, w której uczy kobieta, nie chce komentować zdarzenia.
Odbyłam już rozmowę z nauczycielką, jednak nie będą wobec niej wyciągnięte konsekwencje służbowe. Kobieta robiła to po godzinach pracy i z tego, co mi wiadomo, za zgodą rodziców tych dzieci - powiedziała dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 10 w Słupsku, Jolanta Owczarek.
Zdaniem gminnego komisarza spisowego, to jedyny taki incydent w Słupsku, a pozostali rachmistrzowie są pod stałą kontrolą. (and)