Rabin z Nowego Jorku chce zwrotu dwu kamienic w Suwałkach
Na początku lipca suwalski sąd zdecyduje, czy 86-letni rabin z Nowego Jorku Lejzer Tewel Aronowski może ubiegać się o zwrot dwóch kamienic w Suwałkach, należących przed wojna do jego rodziny.
We wtorek przed suwalskim sądem zakończyło się postępowanie w tej sprawie. Lejzer Tewel Aronowski uważa, że w 1961 roku, kiedy Skarb Państwa przejmował nieruchomości należące do jego ojca, on jako spadkobierca nie został o tym poinformowany i nie mógł bronić swoich praw własności.
Sąd przyznał, że w postępowaniu z 1961 roku rzeczywiście były nieprawidłowości. W archiwum były bowiem w tym czasie notatki dotyczące adresu spadkobiercy, jednak sąd nie odnalazł ich i nie powiadomił Aronowskiego, a jako jego reprezentanta wyznaczył w tej sprawie kuratora.
Na podstawie dekretu o majątkach opuszczonych sąd uznał wtedy, że nie można ustalić spadkobierców i zasadził przekazanie majątku na rzecz Skarbu Państwa. W marcu 2000 roku rabin Aronowski wystąpił o zwrot dwóch kamienic. Sąd ustala, czy w ogóle może złożyć takie powództwo.
Obecnie właścicielem jednej kamienicy jest spółka "Dom Książki" z Białegostoku. Druga nieruchomość jest częściowo mieniem komunalnym i własnością mieszkańców. Większość z nich mieszka tam od lat sześćdziesiątych. Dlatego obecni właściciele złożyli do sądu wnioski o zasiedzenie nieruchomości na dzień 1 stycznia 1975 roku.
Jak poinformował Adam Kordowski, naczelnik Wydziału Geodezji Urzędu Miejskiego w Suwałkach, w mieście jest około dwudziestu kamienic, które w podobnych okolicznościach państwo przejęło w 1961 roku. "W tamtych przypadkach nie zostały jednak popełnione żadne nieprawidłowości" zapewnia Kordowski. (pr)