Pył i zwisające kable na Centralnym. "Nie czuję się bezpiecznie w tym miejscu"

- Sypie się z sufitu, kurzy. Nie jest przyjemnie. Gdybym wiedział, że tak to wygląda, poszedłbym inną drogą - tłumaczy WP jeden z przechodniów. Jego zdaniem przejście na czas remontu powinno zostać zamknięte. Chodzi o tunel dla pieszych pod Aleją Jana Pawła II. - Nie wygląda to sympatycznie. Zwłaszcza te zwisające kable mrożą krew w żyłach. Jak będzie szedł ktoś wyższy, to może zawadzić i tragedia gotowa - mówi inny mieszkaniec. Czy rzeczywiście jest się czego bać?

- Prace remontowe, które prowadzone są w galerii zachodniej, wiążą się również z wymianą kabli. Nie ma jednak powodów do niepokoju. Zwisające kable nie są podłączone do prądu - tłumaczy WP Maciej Bułtowicz z biura prasowego PKP. W jego ocenie prace prowadzone są z uwzględnieniem wszelkich środków bezpieczeństwa, a kable są podwieszone na wysokości minimum dwóch metrów.

PKP tłumaczy, że wszelkie prace remontowe wiążą się z pewnymi uniedogodnieniami, ale spółka zawsze dba o to, aby były one jak najmniej uciążliwe dla podróżnych. Właśnie dlatego nie zdecydowano się wyłączyć przejścia. - Zamknięcie tunelu powodowałoby znaczne utrudnienia w ruchu pieszym - tłumaczy Bułtowicz.

W hali głównej Dworca Centralnego wymieniana jest szklana elewacja oraz budowana antresola. Dzięki tej inwestycji pasażerowie zyskają dodatkową przestrzeń, w której będą mogli oczekiwać na pociąg. Na antresolę będzie można dostać się ruchomymi schodami z poziomu zero. W hali głównej mają pojawić się również nowe lokale usługowe.

Estetyzacja Dworca Centralnego, jak określany jest ten remont, pochłonie 19,5 mln złotych. Prace mają zakończyć się w IV kwartale tego roku.