Putra: nie interweniowałem ws. firmy meblarskiej Rakom
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra (PiS)
zaprzeczył, jakoby miał interweniować w
białostockiej dyrekcji Lasów Państwowych w sprawie kupna drewna po
zaniżonej cenie przez meblarską firmę Rakom. Przyznał, że został w
tej sprawie przesłuchany przez CBA.
31.07.2008 | aktual.: 31.07.2008 17:18
Poseł PiS odniósł się do publikacji "Dziennika", według którego firma Rakom korzystała w 2007 roku z protekcji będących wtedy u władzy polityków PiS i Samoobrony: Krzysztofa Jurgiela (ministra rolnictwa w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza), Genowefy Wiśniowskiej (wicemarszałek Sejmu poprzedniej kadencji z ramienia Samoobrony) i Krzysztofa Putry (wówczas wicemarszałka Senatu, z PiS).
Pracownicy mojego biura sprawdzili całe archiwum z poprzedniej kadencji i nie znaleźliśmy żadnych pism z tej firmy. Ja nie znam tej firmy w ogóle, ona mi nic nie mówi i ponad wszelką wątpliwość ani ja, ani moje biuro, w tej sprawie nie interweniowało - powiedział Putra.
Putra podkreślił, że "nie przypomina sobie", aby w sprawie firmy Rakom interweniował również telefonicznie. Jestem przekonany, że jeśli inni posłowie interweniowali, to w trybie ustawy o prawach i obowiązkach posłów - dodał Putra.
Jak mówił, był wezwany w tej sprawie przez CBA w charakterze świadka i złożył wyjaśnienia.
W oświadczeniu poseł Krzysztof Jurgiel (PiS) również zaprzeczył, że kiedykolwiek podejmował działania "mające charakter protekcji" na rzecz firmy Rakom.
"Jedynym moim działaniem w tej sprawie było skierowanie, na pisemny wniosek RAKOM sp. z o.o., pisma do Dyrektora Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych z prośbą o przeanalizowanie sprawy przydziału drewna przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Białymstoku dla spółki. Moja interwencja była zgodna z zapisami art. 20 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora" - głosi treść oświadczenia przesłanego PAP.
W załączonym piśmie do Lasów Państwowych z lutego 2007 roku Jurgiel zwrócił się do ówczesnego dyrektora generalnego o przeanalizowanie sprawy firmy Rakom, która, według treści pisma, miała się bezskutecznie starać w białostockiej dyrekcji o przyznanie większych mas surowca, potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania i rozwoju spółki.
Jurgiel podnosi w piśmie, że Rakom ma "wsparcie lokalnych władz samorządowych, które borykają się ze znacznym bezrobociem w tej części województwa podlaskiego".
Jurgiel zapowiedział również, że w związku z publikacją "Dziennika" "wobec naruszenia dóbr osobistych, podejmie w tej sprawie stosowne kroki prawne".
Piotr Z., były dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, jego były zastępca Cezary Ś. oraz naczelnik jednego z wydziałów w tej dyrekcji lasów Zenon A. zostali zatrzymani przez CBA w miniony wtorek. Byli odpowiedzialni za nadzorowanie spraw związanych z gospodarką drewnem w tym gospodarstwie leśnym.
Śledczy postawili im zarzuty m.in. przekroczenia uprawnień oraz spowodowania szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Grozi im do 10 lat więzienia.
CBA ustaliło, że kierownictwo Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku wbrew obowiązującym procedurom kodeksu leśno-handlowego, sprzedało podlaskiemu biznesmenowi zajmującemu się przerobem drewna, wysokojakościowe szerokie bale bez przeprowadzania koniecznej w tym przypadku aukcji. Dwie firmy należące do tego biznesmena w drugiej połowie 2007 roku kupiły około 50 000 merów sześciennych drewna.
Według CBA na różnicy pomiędzy ceną uzyskiwaną na aukcjach a tą, którą zapłacił biznesmen, Lasy Państwowe straciły co najmniej 5,2 mln zł.