Putin: Zachód myli agresorów z ofiarami
Premier Rosji Władimir Putin skrytykował na posiedzeniu rządu Stany Zjednoczone za udzielenie pomocy władzom w Tbilisi w przerzuceniu gruzińskich żołnierzy z Iraku do Gruzji. Putin oświadczył też, że w konflikcie w Osetii Południowej kraje zachodnie mylą agresorów z ofiarami.
Szkoda, że niektórzy nasi partnerzy nie pomagają nam, a niekiedy wręcz próbują przeszkadzać - powiedział Putin. Szef rosyjskiego rządu wymienił przykład USA, które - jak zauważył - swoimi samolotami transportowymi przerzucają gruzińskie jednostki wojskowe faktycznie do strefy konfliktu.
Putin podkreślił, że jest zdziwiony "nawet nie cynizmem takich działań, lecz skalą tego cynizmu".
Wywołuje zdziwienie umiejętność wydawania białego za czarne, a czarnego za białe, przedstawiania agresora jako ofiary agresji, zrzucania odpowiedzialności za skutki na ofiary -oznajmił rosyjski premier.
Saddama Husajna za to, że wyrżnął kilka szyickich wiosek trzeba było - oczywiście - powiesić, a obecnych gruzińskich władców, którzy starli z powierzchni ziemi kilka południowoosetyjskich wsi, czołgami rozjeżdżali starców i dzieci, żywcem palili cywilów, trzeba - naturalnie - bronić - dodał Putin.
Szef rosyjskiego rządu zapowiedział, że Moskwa doprowadzi swoją misję pokojową do "logicznego końca".
Putin nie sprecyzował, co rozumie pod pojęciem "logiczny koniec". Zadeklarował tylko, że Rosja będzie się starała współpracować ze wszystkimi uczestnikami konfliktu, w tym ze stroną gruzińską.
Premier określił sytuację w Osetii Płd. jako ogromną tragedię ludzką. Wielokrotnie ostrzegaliśmy naszych zachodnich partnerów, że strona gruzińska przygotowuje się do agresji, do rozwiązania konfliktu przy użyciu siły zbrojnej. Jednak nikt nas nie słuchał- oświadczył Putin.
Rząd Rosji wyasygnował w poniedziałek 500 mln rubli (ok. 21 mln dolarów) na pomoc dla ofiar katastrofy humanitarnej w Osetii Płd. i 10 mld rubli (ok. 420 mln USD) na najpilniejsze prace związane z odbudową republiki ze zniszczeń wojennych. (ap)
Jerzy Malczyk