Potwierdzili gotowość walki. Putin rozmawiał z Łukaszenką
Władimir Putin odbył rozmowę z Alaksandrem Łukaszenką. Dyktatorzy potwierdzili gotowość do podjęcia wspólnej walki z terroryzmem. W krwawym zamachu w Moskwie zginęło ponad 100 osób, a ponad 120 zostało rannych.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Do ataku terrorystycznego w moskiewskiej sali koncertowej Crocus przyznało się Państwo Islamskie. Jego członkowie nie przedstawili jednak żadnych dowodów na potwierdzenie swojego stwierdzenia.
- Władimir Putin rozmawiał telefonicznie z prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką, omawiali atak terrorystyczny w sali koncertowej w Crocus - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez kremlowską agencję Ria Nowosti.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Prezydent Białorusi złożył szczere kondolencje w związku z wczorajszym atakiem terrorystycznym w Moskwie. Strony potwierdziły gotowość współpracy w walce z terroryzmem - dodał Pieskow.
Strzelanina w Moskwie
W piątek przed koncertem zespołu Piknik do sali Crocus City Hall w Krasnogorsku na obrzeżach Moskwy wtargnęli uzbrojeni mężczyźni. W budynku doszło do eksplozji, w następstwie czego wybuchł pożar.
Materiały z miejsca zdarzenia praktycznie natychmiast pojawiły się w sieci. Było na nich widać uzbrojonych w broń automatyczną zamaskowanych mężczyzn, którzy metodycznie, z zimną krwią, strzelali do nieuzbrojonych cywilów.
W sobotę Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował, że liczba ofiar śmiertelnych zamachu wzrosła do ponad 100 i zapewne nadal będzie rosnąć. Głównymi przyczynami śmierci są rany postrzałowe, ale także zaczadzenie w wyniku pożaru.
Zamachowcy, których było co najmniej czterech (według niektórych podejrzeń nawet 20), zbiegli z miejsca zamachu. W sobotę rano pojawiły się nieoficjalne informacje o zatrzymaniach pierwszych podejrzanych.