Publicysta: wypowiedź Steinbach "kompletnie chybiona"
Mianem "kompletnie chybionej" określił ostatnią wypowiedź przewodniczącej Związku Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach publicysta niemieckiego dziennika "Tagesspiegel" Sebastian Bickerich. Szefowa BdV skomentowała zastrzeżenia Polski wobec planów budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom w Berlinie.
06.09.2006 14:10
Trudno mi ocenić, czy można tę wypowiedź uznać za obraźliwą. Jednak porównywanie Powstania Warszawskiego i wypędzenia Niemców jest całkowicie nie na miejscu - ocenił dziennikarz, zajmujący się w redakcji berlińskiej gazety stosunkami polsko-niemieckimi.
Jednak jego zdaniem, polskie media i polscy politycy przypisują Steinbach zbyt ważną rolę, a ona "nigdy jej nie miała i mieć nie będzie".
Politykę zagraniczną Niemiec prowadzą rząd i MSZ, nie pani Steinbach- podkreślił dziennikarz. O ostatecznym kształcie berlińskiego "widocznego znaku" o wypędzeniach zdecyduje niemiecki rząd, a nie ziomkostwa - dodał. W jego ocenie ostatnio wpływy Steinbach "raczej maleją".
W wywiadzie dla rozgłośni radiowej Deutschlandfunk, Steinbach, odnosząc się do sugestii, że upamiętnienie niemieckich wypędzonych mogłoby odbyć się bez udziału ich organizacji - BdV, ponieważ jest to "trudne do strawienia" dla Polski, powiedziała: My też nie pytamy o wszystkie miejsca pamięci tworzone w Warszawie. Nie mogę sobie przypomnieć i nic o tym nie wiem, żeby kiedyś proszono Niemcy o udział w upamiętnieniu Powstania Warszawskiego. Też można by spytać: "dlaczego nas nie pytacie, przecież my zniszczyliśmy wtedy Warszawę". Niemcy miałyby więc taki sam uprawniony interes. Nie przyszłoby nam jednak nigdy do głowy, żeby wysunąć takie żądanie.
Bickerich uważa, że należy zwrócić uwagę na inny - jego zdaniem ważniejszy - fragment wywiadu, w którym Steinbach przyznała, że przyczyną wypędzenia były "oczywiście" polityka Trzeciej Rzeszy i wywołana przez Niemcy wojna. Bez Hitlera, bez narodowego socjalizmu plany wypędzenia Niemców, które już wcześniej istniały w Czechosłowacji i w Polsce, nigdy nie zostałyby zrealizowane - powiedziała Steinbach.
W wywiadzie dla rozgłośni Deutschlandfunk szefowa Związku Wypędzonych odniosła się do krytycznych ocen jej działalności w Polsce. Jak powiedziała: Polska tkwi najwidoczniej w kryzysie, który wynika z sytuacji wewnętrznej. Z tego powodu poszukuje się wentyli, ujść na zewnątrz, a Niemcy są krajem graniczącym z Polską, zaś Polska w stosunku do Niemiec ponosi ciężar tego, iż z dzisiejszych polskich obszarów wypędzono ok. 6 milionów Niemców.
Steinbach twierdzi, że z innymi krajami, z których wysiedlono Niemców, istnieją przyjazne stosunki. Z rządami tych krajów również. Polska jest jednak rzeczywiście skomplikowanym krajem- stwierdziła Steinbach.
Jacek Lepiarz