Publicyści krytykują "czystki" w ZUS‑ie
Publicyści goszczący w Salonie Politycznym Trójki zgodnie krytykują formę, w jakiej nominowany przez Donalda Tuska prezes ZUS odwołał dyrektorów regionalnych Zakładu.
Według Dominiki Wielowieyskiej z Gazety Wyborczej, samo zwolnienie mogło być uzasadnione potrzebą powstrzymania zmian, jakie zapoczątkował wcześniejszy prezes Zakładu Ubezpieczeń SpołecznychUbezpieczeń Społecznych. Zaznaczyła jednak, że nie zgadza się ze stylem, w jakim odbyło się zwolnienie.
Piotr Zaremba z "Dziennika" uznał, że postawa Platformy Obywatelskiej w kwestii zmian kadrowych w ZUS może być uznawana za normalną, bo z podobną sytuacją mamy do czynienia przy okazji każdej kolejnej zmiany władzy.
Według Tomasza Wróblewskiego przejęcie stanowisk dyrektorskich w ZUS to objaw chęci PO przejmowania zysków płynących z obsadzania stanowisk w administracji.
Z kolei Piotr Semka uznał, że znamienne w sprawie ZUS było przywrócenie tam na stanowiska dyrektorskie osób, które wcześniej przez wiele lat sprawowały te funkcje. Semka dodał, że podobna sytuacja ma miejsce w ministerstwie spraw zagranicznych, gdzie do władzy wraca - jak to określił "partia Geremka".
W opinii publicysty "Rzeczpospolitej" PO, przywracając na stanowiska osoby usunięte z urzędów przez PiS, zwraca się w stronę sprawujących te rządy wcześniej. Semka dodał, media w niewystarczający sposób zwracają uwagę na takie sytuacje. Zaznaczył, że taka postawa dziennikarzy, powoduje, że Platforma może sobie "na wiele pozwolić".