Ptasia grypa groźniejsza niż SARS
Epidemia ptasiej grypy - atakującej ludzi i
błyskawicznie rozprzestrzeniającej się zakaźnej choroby wirusowej,
do tej pory zagrażającej tylko ptakom - może być dla Azji większym
problemem niż SARS, na który w minionym roku zmarło ok. 800 osób -
oświadczył ekspert Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
Do tej pory potwierdzono obecność wirusa powodującego ptasią grypę - o kodowej nazwie H5N1 - jedynie u trzech zmarłych: dwojga dzieci i jednej osoby dorosłej, mieszkańców Hanoi. Zachodzi jednak obawa, że choroba spowodowała w Wietnamie śmierć do 12 osób, głównie dzieci. Eksperci WHO badają wszystkie podejrzane zgony.
Zarazek ptasiej grypy dziesiątkuje obecnie ptaki na fermach drobiowych w innych krajach Azji - w tym w Korei Południowej, Japonii, na Tajwanie i w Wietnamie. Władze zarządził wybicie milionów ptaków.
Po przeprowadzonych badaniach WHO stwierdziła, że wirus ptasiej grypy nie przenosi się poprzez kontakt z osobą zarażoną. Eksperci są zdania, że dotychczasowe zachorowania u ludzi są wynikiem zetknięcia się z odchodami zaatakowanych wirusem ptaków.
Jeśli natomiast okaże się, że wirus będzie miał zdolność rozprzestrzeniania się poprzez kontakty międzyludzkie, wtedy możemy mieć do czynienia z poważnym kryzysem - ostrzegł Peter Cordingley, który jest regionalnym koordynatorem WHO z siedzibą na Filipinach.
Epidemia ptasiej grypy dziesiątkuje azjatyckie hodowle, kiedy w południowych Chinach stwierdzono nowy przypadek nietypowego zapalenia płuc SARS i dwa podejrzane zachorowania. Uważa się, że ta choroba także przeniosła się ze zwierząt na ludzi.
